Zdjęć nie ma, bo skończyłam o szarówce. Przesadzone dwie róże, Jasmina o parę metrów i Klasztorna o metr

Posadzone rozplenice od Mrokasi.
Przesadzone:
dwa astry, dwa liliowce, chabry, miodunek kilka, przywrotniki, floks Blind lion, dwa orliki, dwie kępy irysów syberyjskich z podziałem w sumie na 5 mniejszych, dwie funkie, 7 tujek (do cioci obok).
Zrobiłam też wczoraj i dziś kilka sadzonek bluszczu na nowy płot.
I chyba rewolucyjnie jutro przesadzę peonie, mrozu na razie nie zapowiadają. Ziemia mokra, trzyma się bryła, może im nie zaszkodzę.