Ja działam tak: wrzucam do koszyka wszystko co mi się podoba. Potem zaczyna się eliminacja - to nie wiem gdzie, to właściwie niekoniecznie, tego nie aż tyle itd. Następny etap to równanie do okrągłej sumki (ograniczanie ilości sztuk). Potem przychodzi paczka, zaglądam i zastanawiam się, dlaczego tylko tyle? Ten cholerny zdrowy rozsądek wykańcza mnie emocjonalnie.
Natchnięta ideą oszczędzania, wczoraj jeszcze załadowałam sobie koszyczek internetowy, ale oczywiście okrojony do równej sumki i małej zgrabnej paczuszki. Bardzo trudne jest to oszczędzanie, nie wychodzi mi jakoś.
Ja też tak robię, wrzucam i potem eliminuję. Nie mogę przecież wydać tysiąca na jedne zakupy... ale nawet po selekcji, eliminacji i weryfikacji z elementami poprzednich musi zostać przynajmniej tyle, żeby była darmowa przesyłka
Darmowa przesyłka mówisz...czyli jak dojdę to tego pułapu, mogę uznać, że przekraczam próg oszczędności? I będzie widać, że coś zamówiłam? Jest to jakiś cel, muszę tylko zerknąć, ile to trzeba zamówić, a i tak nie ma pewności, że wrodzona skłonność do rozrzutności nie weźmie góry
Młoda się dostała w Warszawie do liceum Kołłątaja. W połowie listy wybranych. Na pierwsze 3 to i tak nie liczyłyśmy, tylko na wypadek cudu je wpisałyśmy. Kolejne 3 były w zasięgu, ale niestety. Nie chciało się młodej jednej czwórki poprawiać, to ma. A ja i tak się cieszę, bo prawie 2,5 tysiąca dzieciaków się nie dostało nigdzie.
A to liceum niezłe, z dobrym dość dojazdem od nas. Zdecydowanie poniżej godziny jej zajmie.
Nie tylko połknął ale, co dziwne, po wielu godzinach kminienia nawet ostatecznie przyznał, że działa tak samo Różne Strasznie Potrzebne Rzeczy kupuje na allegro, mamy smarta, więc dobija do 40 zeta, żeby przesyłka była za darmo - dzięki temu mamy pełną szufladę trytek w różnych rozmiarach, o czym nie wiedziałam
Ale śmiać mi się nie wypada z Małżonka bo ja też siedzę i się zastanawiam czy lepiej zamówić mniej i mieć darmową przesyłkę z allegro, czy więcej a płacić za kuriera od tego samego sprzedawcy, tyle, że z jego sklepu bezpośrednio. Jeszcze nie podjęłam decyzji