Moje ogarnianie tymczasowo diabli wzięli. Rymsłam dziś na chodniku i mam starte i obite kolano. Głupota się kłania, jak ktoś chce biegać w crocsach i zaczyna z półobrotu, do tego pod górkę... A wszystko to to wina psi

.
Ale może jutro będzie lepiej. Dziś boli i szczypie.
Rano udało mi się zrobić zdjęcie rombu przy Pomniku Lotnika. Nie przepadam za kannami, ale ten kolor i to połączenie boskie. W masie zwłaszcza. Dobrze, że nie mam miejsca na tego rodzaju nasadzenia, bo jeszcze mi tylko kann brakuje do przechowywania zimą.