Lucy, Ciebie strach w tym sezonie wpuszczać do ogrodu.
Woreczek rzeczywiście bardzo akuratny.

tulucy napisał(a)

Woreczek od Izy już się przydaje. Zbiór tegoroczny czosnku się zmieści. Jeszcze trochę mam do oczyszczenia, będzie akurat. Jak na miarę.

Bardzo fajny woreczek.

Haniu, aż się boję ale póki co żyje i jestem cała. Tylko podrapana

Woreczki są świetne,bo raz, że naturalne, dwa, że przewiewne, a trzy, że widać od razu, co w nich jest. Dobrze, że Iza ich nie wyrzuciła.


A ja dziś miałam boskie chwile relaksu w jeszcze bardziej boskim otoczeniu. Dowód oto poniżej...:



Takie widoki na plecach:


A takie klasyczne:



Ogród Kasi pięknieje z roku na rok. Rośliny pęcznieją. Rabaty puchną od dóbr. Nie trafiłam niestety na sezon różany, ale i tak zapachem powala kwitnąca jeszcze Laguna. U Kasi jest jak w ogrodzie botanicznym. Ma tyle wszelkiego roślinnego bogactwa, ale tak zgrabnie dobranego do siebie.


O relaksie nie będę wspominać, bo się tłok zaraz zrobi i się nie wepchnę drugi raz

O właśnie
Może tez czosnki powyrywam
Łucja, dzieki za odwiedziny
Zawsze milo przy kawce o zielsku pogadac
No a jeszcze raz musisz po leicesterie i parczeline

O jeszcze czarna malina

A widzisz, miałam ją obejrzeć

Lucy, Tobie się należy odpoczynek w tym sezonie

tulucy napisał(a)

Rano udało mi się zrobić zdjęcie rombu przy Pomniku Lotnika. Nie przepadam za kannami, ale ten kolor i to połączenie boskie. W masie zwłaszcza. Dobrze, że nie mam miejsca na tego rodzaju nasadzenia, bo jeszcze mi tylko kann brakuje do przechowywania zimą.

buahahaha ale dalie masz cudne, warto przechowywać dobrze że nie mam miejsca ani na nasadzenia ani do przechowywania

Super odwiedziny, Kasi zazdro tego basenu w sezonie
Odpoczynek zasłużony!!!

Ale super pomidory I ani jednego chwaścika w szklarni!!!