Ale co ty Muszelka wyprawiasz ze swoim aparatem, to jest szok.Zdjęcia robisz cudowne, z klimatem. Ja nigdy nie umiałam. Brakowało mi zawsze cierpliwości. To jest po prostu talent, Ty masz ogromny.
Aniu, widzę, że mieszkasz Bieszczadach... Dawno temu, w czasach studenckich, wędrowałam z plecakiem po nich przez 3 miesiące. Przeszłam je wzdłuż i wszerz. Odżywiałam się głównie tym, co Matka Natura dała
Do dzisiaj w pamięci pozostał mi strach, jaki przeżyłam pod Tarnicą. Żegnałam się w myślach z życiem. Nagle ni stąd ni zowąd rozpętała się burza, pioruny waliły, a wokół same trawska. Na czworakach schodziłam w dół w poszukiwaniu bezpiecznego miejsca. Nigdy już TAKIEJ burzy w górach nie przeżyłam (a dużo po nich wędruję i to sporo wyższych).
Pozdrawiam Cię najserdeczniej!
Pokłoń się Bieszczadom od Muszelki