Supertunie rzeczywiście gwiazdorzą.

Eksperyment z hortensjami udany, widziałam w jakimś programie,
chyba w Mai w ogrodzie ten sposób rozmnażania. Trzymam kciuki za pomyślny ciąg dalszy.

Ja kiedyś próbowałam hodować lotosy z nasion (musiałam, bo syn i synowa przywieźli mi taki prezent z podróży
do Tajlandii

), nie masz pojęcia ile przy tym było roboty. Doszłam do zielonych listków i zaczęły zamierać, chyba
sobie trochę odpuściłam i nic nie wyszło.