Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Mała działka - wielkie nadzieje

Pokaż wątki Pokaż posty

Mała działka - wielkie nadzieje

Annak 20:30, 01 lis 2017


Dołączył: 17 sie 2017
Posty: 967
Dzięki za odwiedziny, zaraz polecę do Ciebie i zobaczę jak działasz, pewnie coś dla siebie u Ciebie wyczytam i liczę na pomoc i podpowiedzi. Ciekawa jestem Twojego zdania w sprawie tych moich wielkich tuj.
pozdrawiam
____________________
Ania Mała działka_wielkie nadzieje
Annak 20:52, 01 lis 2017


Dołączył: 17 sie 2017
Posty: 967
Jakich chochlik mi się wkradł dziś w komputer i miesza
____________________
Ania Mała działka_wielkie nadzieje
Kasia_CS 08:31, 04 lis 2017


Dołączył: 07 maj 2016
Posty: 10448
No i nadrobiłam wątek - pamiętam, że już go czytałam jak tylko założyłaś - mnie trochę szkoda byłoby tych tuj, ale jeśli faktycznie odbiegają od całości, to trzeba na nie znaleźć jakiś złoty środek. Dziś ma być w miarę ładna pogoda, to moze będziesz na działeczce i co nieco popostrykasz fotek, żeby przybliżyć nam swój kawałek miejsca na ziemi

Co do tej azalii.. czy ktoś potraktował ją kosiarką ? Tak mi się właśnie wydawało jak pytałaś o swoje roślinki NN, że to liście jak u wielkokwiatowej, ale nie byłam pewna. Wiem, że azalie można przycinać - kiedyś mi gość w ogrodniczym tłumaczył, że zagęszcza to roślinę, ale nie odważyłam się spróbować Tymczasem w tym roku azalia wielkwiatowa sama mi wypusciła taki gruby pęd od podnóża krzaczka, więc zagęszcza się samoistnie

____________________
Ogródek Kasi - początkującego ogrodnika kawałek trawnika
Annak 20:42, 04 lis 2017


Dołączył: 17 sie 2017
Posty: 967
Nie wiem, czy to była kosiarka, ale ktoś to zrobił skutecznie. Przez zupełny przypadek znalazłam krzaczek na jakimś zdjęciu i skojarzyłam z Twoimi azaliami. Teraz już wiem, że zostanie i zobaczymy co z niej wyrośnie.
Niestety działka za miastem, więc jedynie w weekend bywam i to nie każdy, więc liczę, że jutro nadrobię zaległości.
____________________
Ania Mała działka_wielkie nadzieje
Annak 20:53, 04 lis 2017


Dołączył: 17 sie 2017
Posty: 967
Dziewczynki kochane,
jutro będę na działce, bo ostatnio z różnych ważnych powodów nie byłam, więc mam pytania, takie dotyczące zbliżającej się zimy:
1. czy poziomki to powinnam przyciąć krótko nad ziemią, czy też dopiero wiosną? Czy je się okrywa?
2 A piwonie? Jedna wprawdzie w tym roku w ogóle nie kwitła, druga miała 3 kwiatki, ale chciałabym je zachować. Przycina się je? Okrywa, np. korą?
3. Wspólnie z Kasią_CS poszłyśmy do wniosku, że taki krzaczek nn to azalia. Czy ją się na zimę okrywa?
Mam nadzieję, że ktoś jeszcze dziś mi odpowie na te pytania, bo rano muszę jechać. Czeka mnie jeszcze koszenie trawy, grabienie liści, itp.
Pozdrówka

____________________
Ania Mała działka_wielkie nadzieje
Nowalijka 21:10, 04 lis 2017


Dołączył: 22 lis 2016
Posty: 2725
Witaj Aniu. Też mam działkę na ROD ok.360m. Mam ją od lata 2015. Dużo zmieniłam na niej dzięki koleżankom z ogrodowiska. Rozumiem Twoje dylematy bo podczas pierwszej jesieni i zimy po zakupie dzialki myślałam że oszaleję. Tyle planów, pomysłów i podpowiedzi z ogrodowiska a tu nie ma jak ich realizować bo zimno, mokro, śnieg i mróz. Czas wlókł się niesamowicie. Ale co nagle to po diable. Choć przyznam ze nadal denerwuje mnie to że nie można cały rok kopać na działce. Dzisiaj skorzystałam z pięknej pogody i przygotowałam rabate pod kupione rośliny. Twoja działka będzie piękna szybciej niż się spodziewasz i nie kupuj pochopnie roślin bo będą później szwendać się po całej działce, tak jak pisała Asia. Ja też do dzis niektórych nie ogarniam a niektóre wyrzucam
Ja poziomki przycielam i nie okrywam ich na zimę, piwonie tez przycielam na 8-10 cm nad ziemią, tez nie okrywam.
____________________
Ela Ogrodowe szaleństwo , wizytówka
Kasia_CS 21:43, 04 lis 2017


Dołączył: 07 maj 2016
Posty: 10448
JA piwoniom ścinam liście i tyle w sumie. Co do kwitnięcia -sprawdź czy nie są zbyt głęboko wkopane - ja swoim na wiosnę nawet troszkę rozgarniam ziemię - piwonie nie lubią siedzieć zbyt głęboko, wtedy właśnie nie kwitną.

Co do azalii - ja swoich nigdy nie okrywałam - wielkokwiatowe są bardziej mrozoodporne od tych drobnych japońskich. Ja się zastawiam tylko , czy jak to są wszystko młode liście, to czy może być przez to bardziej wrażliwa. Nie wiesz kiedy ją tak skosili?
____________________
Ogródek Kasi - początkującego ogrodnika kawałek trawnika
Annak 22:23, 04 lis 2017


Dołączył: 17 sie 2017
Posty: 967
Dzięki Elu za podpowiedzi. Wszyscy piszą, żeby nie kupować na zapas bez planów, ale to jest takie trudne, jak czytam, że tyle fajnych roślin dziewczyny kupują, a ja jak jestem w ogrodniczym to tylko ziemia, ziemia i inne rzeczy do gleby Ale jak jutro skończę mierzyć i zrobię plan to Was wszystkie zamęczę prośbami o pomoc, bo na jestem zielona jak szczypiorek na wiosnę. Już ponad 2 miesiące siedzę na O i czytam, ale wydaje mi się, że wcale mądrzejsza nie jestem.
____________________
Ania Mała działka_wielkie nadzieje
Annak 22:27, 04 lis 2017


Dołączył: 17 sie 2017
Posty: 967
Kasia_CS napisał(a)
JA piwoniom ścinam liście i tyle w sumie. Co do kwitnięcia -sprawdź czy nie są zbyt głęboko wkopane - ja swoim na wiosnę nawet troszkę rozgarniam ziemię - piwonie nie lubią siedzieć zbyt głęboko, wtedy właśnie nie kwitną.

Co do azalii - ja swoich nigdy nie okrywałam - wielkokwiatowe są bardziej mrozoodporne od tych drobnych japońskich. Ja się zastawiam tylko , czy jak to są wszystko młode liście, to czy może być przez to bardziej wrażliwa. Nie wiesz kiedy ją tak skosili?


Kasiu, co do piwonii-są wieloletnie, bo je już zastałam, na pewno nikt się nimi nie zajmował, muszą przeżyć do wiosny, bo wtedy na pewno będą przesadzone. Co do azalii - jak teraz się zastanawiam, to wydaje mi się, że wiosną były ucięte, ale też latem raz kosiarką były skoszone przez mojego M (ja nie protestowałam, przyznaję, bo wydawało mi się, że to chwast), dopiero jak drugi raz wyrosły w taki zwarty krzaczek to zakazałam koszenia, taki ze mnie ogrodnik
____________________
Ania Mała działka_wielkie nadzieje
Nowalijka 22:31, 04 lis 2017


Dołączył: 22 lis 2016
Posty: 2725
Annak napisał(a)


Kasiu, co do piwonii-są wieloletnie, bo je już zastałam, na pewno nikt się nimi nie zajmował, muszą przeżyć do wiosny, bo wtedy na pewno będą przesadzone. Co do azalii - jak teraz się zastanawiam, to wydaje mi się, że wiosną były ucięte, ale też latem raz kosiarką były skoszone przez mojego M (ja nie protestowałam, przyznaję, bo wydawało mi się, że to chwast), dopiero jak drugi raz wyrosły w taki zwarty krzaczek to zakazałam koszenia, taki ze mnie ogrodnik

Aniu piwonie można przesadzać dopiero w sierpniu.
____________________
Ela Ogrodowe szaleństwo , wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies