Mazan dzięki za info. Czyli profilaktycznie trzeba by na wiosnę prysnąć - ja stosuję emy może teraz na ziemię bo liście spadły i leżą na rabacie a na wiosnę oprysk.
Dzień dobry,
czy ktoś mógłby mi pomóc rozpoznać chorobę? Klon francuski, drzewko kupione w szkółce w zeszłym tygodniu - było już w tym stanie. Na liściach szary nalot, który można zdrapać paznokciem. Końcówki liści pociemniałe - z czasem robią się suche i kruche. Od spodu widać też ciemne plamy - odchodzące od końcówek.
To mączniak prawdziwy. Jeśli temperatura nie spada poniżej +7*C można zastosować siarkol extra i po 7 dniach gwarant. Powtórzyć. Wiosną po wypuszczeniu liści opryskać 3x.
Dzień dobry Mazan, czy mączniaka prawdziwego można tylko siarkolem traktować? (oczywiście, gdy zrobi się cieplej) Mam cały klon mocno porażony, liście klasycznie jak w opisach mączniaka prawdziwego np tu: https://pl.plantscientists.com/choroby-i-szkodniki-klonu/
na innych roślinach, np na "marcinkach" jest wręcz biało. Pan w Castoramie radził tez Discus, tylko on jest drogi. Tzn chętnie kupię, byle to coś działało. Klon wysoki na jakieś 6 metrów, będę lała roztwór po ziemi jak wcześniej radziłeś. Kupiłam dziś Topsin M 500 SC, bo nic innego na mączniaka w Castoramie dziś nie było.
Mączniaka prawdziwego podlewaniem nie skasujesz. On już zainfekował pąki i zielone tegoroczne przyrosty. Preparaty siarkowe można stosować do temperatury 0*C, ale one działają powierzchniowo dlatego w poście wyżej dałem wgłębny Gwarant żeby ograniczył szkodliwe działanie w pąkach i we floemie. Zamiast niego może być topsin. Wiosną powtórka wielokrotnych zabiegów jest konieczna gdyż szkodliwe działanie degeneracyjne jest do czerwca włącznie, później widoczne są jego "przygotowania" do zimowania i dalszego porażania kolejnych roślin. Termin stosowania taki sam, jak post wyżej.
Buu, kiszka, czyli co z tym felernym klonem począć? Wlezę na niego, ale dopiero po opadnięciu liści, bo i tak muszę go znów przyciąć (może w tym roku jeszcze niżej). Ja tak sobie tylko na podstawie innych chorób klona wykoncypowałam, że skoro drzewo wielkie, to podlewaniem można zastąpić choć trochę oprysk.
Siarkol też dziś kupiłam, będzie najwyżej na inne rośliny, m.in. bez czy wspomniane marcinki. Coraz bardziej mnie wkurza ten klon. Ani się ładnie nie przebarwia ani nie cieszy zdrowym wyglądem
Jak ma sie ladnie przebarwiac jak grzyb go zżera. To dziwne ze zielony bo raczej czerwone maja grzyba.
Wydaje mi sie, ze to klon jawor troche inaczej sie przebarwia.
U mnje klony przebarwiaja sie bardzo ladnie. Jeden opadl z lisci drugi zolciutki trzyma sie.
Drzewo trzeba ratowac. Zrob tak jak Mazan radzi. Postaw drabine i pryskaj ma byc jeszcze cieplo, liscie zgrab i spal umyj grabie denaturatem po grabieniu.spryskaj tez ziemie trawe pod klonem.
Tez pryskam ale iglaki wysokie.
Tam nie ma jak drabiny postawić, stąd problem. (teren grząski, kamienie, dziury). No jeśli to ma mu pomóc w przebarwianiu, to jest zachęta. Liście będę grabić, to świetna rada, dziękuję Wam za zaangażowanie.
Oprysku wiosennego promanalem nie trzeba powtarzać. Zagraża rozwijającym się pączkom. Powtarzać można tylko późne jesienno - zimowe /w cieplejszych okresach/ zabiegi tym preparatem. Teraz można miedzianem.