Chciałam koniecznie zrobić podokienną teraz ,żeby na wiosnę już ładnie ruszyła ale daruje sobie.
Byłaby to pewnie kolejna rabata do poprawy. Na spokojnie się zastanowię czy zostawić te trzmieliny czy może jednak pójść w marikeny, które mi chodzą po głowie. Póki co wysypałam ją całą korą i juz wygląda fajnie. Nie wiem jak ona mnie wcześniej nie drażniła taka mała
Poprzesadzałam też trawy z tą właśnie myślą,żeby do wiosny się ukorzeniły.
Porządki na rabatach porobione. Ostatnie liście pozbierane ( mam nadzieję

) Wygląda na to,że pomalutku zamykam sezon.
Będę musiała pomyśleć o miejscu, które wcześniej w ogóle nie było brane pod uwagę w kwestii nasadzeń. Chodzi o północną stronę domu, kompletnie zacienioną:
Teraz rosną tam same szmaragdy ale będę musiała pomyśleć o powiększeniu rabaty a zmniejszeniu trawnika, który aktualnie jest cały porośnięty mchem. Chodzi się po nim jak po gąbce. Masakra. A ja chcę wydawać kilkaset złoty na instalacje z chrobotka kiedy u mnie tyle rodzimego mchu
Miłego poniedziałku