Pamiętacie klona palmowego zza płotu? Który chorował i poszedł na zatracenie? W tym roku odbił i wczoraj wciągnęłam go z powrotem do swojego ogrodu. Nie wygląda jeszcze najlepiej, ale myślę że tu zregeneruje się szybciej niż w chwastach za płotem.
Altanka będzie wałkowania przez zimę, więc pomyślę jeszcze .
A tak z ciekawości, co mogłoby być bardziej reprezentatywne?
Nie pytam o byliny, czy trawy, tylko właśnie o drzewa, które mogłyby być posadzone w (odpowiedniej odległości) półokręgu wokół altanki.
A to musi być półokręg? Ja bym posadziła coś dużego, obficie kwitnącego jak wiśnię kiku-shidare albo kanzan, złotokap (tylko ten jest trujący), tulipanowca (ten chyba mniej kwitnie), no wiesz, coś co da efekt wow. Bardzo mi się podoba też trzmielina oskrzydlona (to krzew), ale też trująca. Nie wiem jak się zapatrujesz na takie rośliny, bo ja staram się nie sadzić tego co trujące. A może wisteria?