Napisałabym, że to zależy , i że lepiej mieć dwie.
Ja mam takie łopatki w ilościach od jednej do trzech. A to dlatego, źe eM często pożycza ode mnie i nie odkłada na miejsce, później nie może znaleźć, więc jak miałam jedną sztukę, to sobie dokupiłam jeszcze dwie. I teraz zawsze jakaś jest, jak jest potrzebna .
Teraz mam dwie, podejrzewam, że jedna jest gdzieś w kompoście .

Śliczna jest ta rzeczka krokusów, muszę pamiętać i zrobić coś podobnego

Ajka, łopatka powinna być ostra, żeby nie wchodziła tępo w ziemię, to pozwala oszczędzić siłę. Popatrz, która bardziej obiecująca, na oko oceniam, że F.
Wiśnia przy tarasie bardzo mi się podoba w tym miejscu.
Przesadzanie drzew... cieszę się, że nie jestem odosobniona w tych działaniach
Krokusy kwitną spektakularnie!

A co to za narzędzie ta ramka?

Judith to motyka, odchwaszczacz, chyba znana też jako motyka duńska, świetna do drobnych chwastów, od razu spulchnia ziemię. Miałam w zeszłym roku sporo takich miejsc, porośniętych drobnymi chwastami, mam nadzieję, że się sprawdzi.