
Zwierz, to chyba pieseczek, ale obcy.

Próbowałam zwizualizować sobie moje zamówienie w terenie udeptując okręgi na śniegu. A potem próbowałam przenieść je na papier i przyznam, że nie bardzo mi to wyszło. Muszę jeszcze nad tym popracować. Do tej pory sadziłam tam, gdzie miałam miejsce. Ale przynajmniej zmierzyłam w jakiej odległości rośnie już ta moja jedna świdośliwa i na jakiej długości przy granicy będę robić nasadzenia. Wyszło tak 15 m.
Tak jak widać na zdjęciu to nasadzenia będą od lewej do prawej w takiej kolejności: świdośliwa, klon Ginnala, rosnąca tam już świdośliwa, potem oliwnik i jeszcze jedna świdośliwa co 3 metry.