Martka napisał(a) Wiolu, Twoje niwaki z cisa widzę po raz pierwszy, no bystrzaczka ze mnie... I ta kamienna ławeczka, świetnie tam wygląda, mały, tajemniczy zakątek
Ale cięcie musiałaś dziś robić jakimś ekspresem. 36 kul to już liczę 15 minut na każdą i już mi wychodzi 9 godzin! A reszta? Jakim sposobem tak równo te żywopłoty wychodzą, oko czy sznurki? Gratuluję, dziś widzę, że nie tylko światowy dzień wieżowców, ale też dzień cięcia Efekty "po" super!
Bo rzadko go focę i mam go może ze 2 lata. Przedtem był tam niwaki z jałowca ,ale padł i z mamą zrobiłyśmy wymiankę na rośliny
Tajemniczy i cienisty ,bo u mnie cienia jak na lekarstwo
Może z tymi największymi cisami cackałam się z 15 min. ale te mniejsze to myślę , że 5 min ...
Wczoraj zjadłam śniadanie i poszłam w ogród,potem przetracilam szybko obiad i tak do wieczora ..
ja jak wpadnę w tę robotę ,to o jedzeniu nie myślę
Obwódki cięlam na oko
cięcie czerwcowe robię ze sznurkiem ,bo przyrosty są wielkie,a teraz to poszłam na żywioł
Jeszcze miałam w planie jodłę ,ale noc mnie zastała .... Ją zostawię chyba na przyszły sezon
Formowane rośliny są piękne,ale wymagające
Ciekawe,kto jeszcze wczoraj ciął ?