Trochę poświętowaliśmy,teraz trzeba brać się do roboty
Ponieważ nie mam jeszcze doświadczenia w cięciu róż,proszę Was o radę.
Mam np. Pastellę ,która na wysokości +-50cm rozgałęzia się . Chyba ją w tamtym roku za wysoko przycięłam. I teraz nie wiem ,czy te główne pędy skrócić,np .na ok.30 cm i czekać na nowe rozgałęzienia.Czy tak zostawić, a ona i tak rozgałęzi się z dolnych oczek? Ale czy te rozgałęzienia,które już są nie są za wiotkie. Przy jakim cięciu jest szansa na lepsze kwitnienie?