Wiesz Mirko, za tym obeliskiem to nie widać ale tam jest duży krzew bzu, 13 letni, potem tuja Szmaragd, śliwa Nigra i jeszcze trzmielina oskrzydlona. Tam nie ma miejsca. Natomiast przed obeliskiem jest mały krzew jednoroczny i zabiorę go stamtąd.
Dzięki Mirko za rady. Cieszę się, że mi pomagasz.
Dzięki Halinko za odwiedziny. Obeszłam dzisiaj ogródek i prawie mam już miejsce na tą drugą Novą Zemblę. Posadzę je więc chyba osobno.
Dzięki za informację Halinko.
Dziś przeglądałam swoje zdjęcia u mnie NZ kwitnie wcześniej niż Catawbiense, na zdjęciach NZ jest w kwiatach a CC w pąkach.
Może jeszcze taka wiadomość się przyda
Zrobić małą przeprowadzkę - dla chcącego…. ja czasem rezygnuję z mniej atrakcyjnych lub rosnących opornie.
Basiu - pytałaś, jak walczę z opuchlakami. Muszę powiedzieć, że to trudny przeciwnik. Zlekceważyłam pierwsze objawy żerowania i nawet nie zauważyłam kiedy rozeszły się mi prawie po całym ogrodzie. Nocne łowy z latarką w ręku nie przynoszą efektu. Zastosowałam Larwanem. Przedstawiciel zapewnił mnie, że wystarczy jednorazowy zabieg i będzie po opuchlakach. Nie uwierzyłam (i słusznie) więc postanowiłam operację powtórzyć wiosną następnego roku. Wiosna była zbyt zimna na nicienie, pozostała mi chemia. W tym roku powtórzę. Nazbierałam też sporo wrotyczu i też go zastosuję.
Zabiegi są kłopotliwe i trwają od końca kwietnia/początku maja do…..dorosłe osobniki widziałam jeszcze w październiku.
Nie mam nadziei, że pozbędę się ich całkowicie.
Moja rada: przed posadzeniem rododendrona przygotuj we wiaderku środek p.owadom, np mospilan o takim stężeniu, jak do oprysku. Zanurz donicę w preparacie na min 1h. Ja tak robię, bo nigdy nie mam pewności, źe nie ma tam lokatora.
Pozdrawiam i życzę, abyś nigdy takiego problemu nie miała.
Ciesz się przygotowanie do nowego sezonu, pa
O, to też ważna informacja. Nie wiedziałam o tym.
U mnie nie planuję sadzić ich razem. Będą rosły po 1 sztuce w pewnych odległościach od siebie.
Planowałam jeszcze kupić Roseum Elegans ale zrezygnowałam bo one wg opisów są jeszcze większe. Ale w rzeczywistości to nie wiem. Może ktoś ma?
Dzięki Mirko za pomoc.
Zajrzę do Ciebie, może w ramach wspomnień znajdę jakieś rh?
Masz rację z tą przeprowadzką. Czasem jest taka roślina bez uroku, opornie rosnąca, którą bez większego żalu można usunąć. I to jest jedyne wyjście aby posadzić coś ładnego.
Elu, ja problem z opuchlakami to już niestety mam. Jadły mi korzenie żurawek, poziomek, liście trzmielin. Pytałam jak z nimi walczysz bo my to różnie, niestety chyba z marnym efektem.
Był u na Larvanem w użyciu na większość ogrodu. Potem była jakaś chemia na trawnik, nie pamiętam co to było. Myślę, że mniej ich jest ale zobaczymy co będzie w sezonie.
Roseum Elegans też mam, rośnie razem Z Catawbience, ale u mnie jakoś zgłuszony przez tego drugiego, i zdecydowanie mniejszy i słabszy, właściwie bardzo trudno znaleźć różnicę między nimi, jak się przyjrzeć to widać kilka gałązek bardziej różowych.
Też mam Roseum Elegans ale młody 3 letni krzaczek, u mnie on szybko przyrasta i kwitnie ostatni ze wszystkich rodków które mam. W przyszłości będzie olbrzymem bo docelowo dorasta do 3-4m.
No właśnie Moniko czytałam, że jest bardzo duży i zrezygnowałam z niego. Mój ogród jest mały.
Ale z tego co pisze Mirka to Roseum Elegans jest mniejsza niż Catawbiense Grandiflorum. A ja właśnie Catawbiense Grand. kupiłam.
Trudno co będzie to będzie. Jednego Catawbiense oddam mamie, tam jest więcej miejsca.
Dzięki za odwiedziny.