Byłam Mirko, widziałam i mężowi pokazałam jakie będziemy mieć rodki. Jak będą chciały u nas tak rosnąć, oczywiście.
Bardzo dziękuję za odnalezienie tych zdjęć.
Mirko, a ile lat one maja na tych zdjęciach?
Ogród Mirki potrafi zawrócić w głowie, oj potrafi
Ja nie spodziewam się takiego efektu, bo u mnie w ogrodzie nie ma takich warunków. Rododendrony lubią własne towarzystwo i leśne. Bogdzia i Mirka doskonale wkomponowała je w tło, które dała im natura. Ja budowałam dom na niegdyś rolnym polu i jedną ścianę urządził mi sąsiad sadząc tuje. W sumie - ogród patelnia.
Wiesz Elu, Bogdzia napisała, że u niej rh są w słońcu a jakie piękne to widziałaś. Ona ma chyba las tylko z jednej strony.
Zarówno Mirka jak i Bogdzia pisały, że nie żałowały torfu i mielonej kory. Podobno około 60l torfu trzeba dać pod każdy krzew. I jeszcze kolki sosnowe można z lasu przynieść i dać do dołka. W opisach czytałam, że trzeba dół na ok.1m x 1m wykopać i głęboki( nie wiem jaki) i tym wszystkim go wypełnić. Spróbujmy tak zrobić i niech sobie rosną ( albo i nie) ku radości nas wszystkich. Zobaczymy, może się uda dochować chociaż w części takich jak u Bogdzi i Mirki. Jak nie spróbujemy to się nie przekonamy.
Elu, N Z kupiłaś w Hortensji.pl? Ja kupiłam tam i podobno mają w tym tygodniu przysłać ale można poprosić o wysyłkę na wiosnę. Mam gdzie przechować krzewy więc niech przysyłają teraz.
Pozdrawiam.
Rosną, rosną.
Piwnica założona workami z kompostem, torfem i kilkoma nawozami. Nie kupiłam jeszcze obornika granulowanego i zastanawiam się nad mączką bazaltową. Ale nie wiem.
Pozdrawiam Elu serdecznie.
Elu, dzięki za informacje.
A jak jest z obornikiem? Takim granulowanym lub zwykłym końskim. Czy on może być stosowany do dołka pod różaneczniki? Bo kiedyś dałam go pod borówki amerykańskie to podobno zmieniłam im ph na wyższe i przestały owocować. Czy to od obornika? Dałam koński.
Wiesz Elu, u mnie to mydło i powidło. Wszystko pomieszane. Mam rośliny lubiące zasadowe podłoże, dużo neutralnych, hortensje z kolei chyba kwaśne a teraz jeszcze różaneczniki całkiem kwasoluby. I jak tu nawozić to całe towarzystwo? Jakaś czujka by się przydała mówiąca "Basiu, tu syp ten nawóz, tu syp tamten itp."Ach, zamotał się człowiek i tyle.
Pozdrawiam.