Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Warzywa i poletko pod przyszły ogród na pożyczonej ziemi :)

Warzywa i poletko pod przyszły ogród na pożyczonej ziemi :)

jankosia 09:45, 05 wrz 2018


Dołączył: 20 mar 2014
Posty: 3124
O ja! To byłaby moja ostatnia współpraca z takim geodetą. Prowadzimy budowę moim rodzicom, współpracowaliśmy z dużą firmą budowlaną, która stawiała biurowce, robiła renowacje zabytkowych kamienic itp. Ani razu nie poczułam że nasz domek to dla tej firmy "drobnica" mimo że na pewno nią był. Właściciel był profesjonalistą i zwracał się do swoich klientów z szacunkiem poważnie traktując wszelkie nasze wątpliwości. A o wolnym to się informuje "przed", a nie "po" swoich klientów. Spuściłabym gościa zaraz po rozliczeniu i wystawiła stosowną ocenę czy to w Google czy fb szczegółowo opisując te prawie dwa miesiące opóźnień przez które fundamenty przesuną się o pół roku. Boszsze, jak ja nie znoszę takich ludzi :/ Ty to jednak masz anielską cierpliwość Pewnie dlatego że kofeiny nie przyjmujesz haha
____________________
Monika. Gdybym tylko mogła nie wychodzić z ogrodu...
paniprzyroda 09:59, 05 wrz 2018

Dołączył: 19 sie 2012
Posty: 7826
I czemu już przestałam się dziwić takim obrotom sprawy? Przerabiam to prawie od roku na własnym przykładzie, z domem poszło gładko, a teraz to tylko budynek gospodarczy i jak na ironię problemów więcej. Jednak jest nadzieja, płyta wylana, może w przyszłym tygodniu coś drgnie. Faktycznie szukaj wykonawcy, bo terminami mogą Cię zaskoczyć
____________________
Dwa ogrody
popcorn 10:15, 05 wrz 2018


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Dzięki, Dziewczyny.

Nie bardzo mam opcję teraz jakąkolwiek, mogłam zlecając mu robotę podpisać cokolwiek z terminami... ale zrobiłam to z projektantką i co? I guzik. Heh.

No dobra. Luz. Zima i tak za pasem. Wykonawcy zacznę szukać jak będę miała rozpisaną płytę fundamentową. To też powinnam mieć 2 tygodnie temu... zabiję tę babę za chwilę... nie, nie mam cierpliwości, chciałabym wszystko na wczoraj.

Załamałyście mnie z podagrycznikiem będę klęła na czym świat stoi... heh

Mariolko, wiem że walczysz z tym budynkiem, super że coś drgnęło...

Na jutro mam pół dnia urlopu, pana od koparki i piwniczka przyjeżdża Liczę że wszystko się uda

____________________
Mój nowy ogródek
Tess 10:47, 05 wrz 2018


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12453
Karola, zwalczyłam podagrycznik mieszaniną roundapu i chwastoxu. Musiałam pryskać kilka razy.
Ale znalazłam w sieci taką informację:
"Co do zwalczania to są dwa sposoby:
RĘCZNY: polega na wyrwaniu dokładnie wszystkich kłączy i korzeni tej rośliny.
CHEMICZNYo zwalczania chwastu można zastosować następujące środki chemiczne- chwastobójcze;
PERZOCYD 280 SL w dawce 8-10 litrów na 1 ha. Stosować na rośliny zielone, oprysk grubokroplisty. Uwaga- środek szkodliwy dla organizmu ludzkiego. Zachować środki ostrożności przy przygotowywaniu cieczy roboczej i wykonywaniu zabiegu. Po zabiegu popłuczyny opryskiwacza wypryskać na opryskiwanej powierzchni.
GARLON 480 EC stosowany nalistnie, dawka 2-4 l/ha ( 200-300 cieczy roboczej) zależnie od fazy rozwoju chwasta. Chwasty w późniejszej fazie rozwoju - nawet 4-5 l/ha.
BASTA 150SL dolistny, dawka 30 do 70 ml/w 2 do 10 l wody na powierzchnię 100m2
Można też zastosować Roundup."

Sprawdziłam w necie, i np. Perzocyd zwalcza podagrycznik.

Wprawdzie nie wiem, czy one nie zostały wycofane (mogę sprawdzić w moim zaprzyjaźnionym sklepie), ale na pewno w necie można kupić Agrosar 360 SL Ciech, który - jak podają - także zwalcza podagrycznik.

Ważne jest, że skuteczność herbicydu (każdego) jest większa gdy rośliny są młode i w okresach dobrej wilgotności podłoża - w czasie suszy w roślinach słabo przewodzi się preparat.
____________________
Pozdrawiam:) Teresa W Gąszczu u Tess oraz Ogród nad Rozlewiskiem Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
sylwia_slomc... 10:52, 05 wrz 2018


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86039
popcorn napisał(a)
Dzięki, Dziewczyny.

Nie bardzo mam opcję teraz jakąkolwiek, mogłam zlecając mu robotę podpisać cokolwiek z terminami... ale zrobiłam to z projektantką i co? I guzik. Heh.

No dobra. Luz. Zima i tak za pasem. Wykonawcy zacznę szukać jak będę miała rozpisaną płytę fundamentową. To też powinnam mieć 2 tygodnie temu... zabiję tę babę za chwilę... nie, nie mam cierpliwości, chciałabym wszystko na wczoraj.

Załamałyście mnie z podagrycznikiem będę klęła na czym świat stoi... heh

Mariolko, wiem że walczysz z tym budynkiem, super że coś drgnęło...

Na jutro mam pół dnia urlopu, pana od koparki i piwniczka przyjeżdża Liczę że wszystko się uda


Czytam o problemach.....czy to tak musi być, że jak się człowiek cokolwiek ucieszy to go zaraz do ziemi....
Co do podagrycznika.....z nim jako nim doświadczenia nie mam, ale miałam pewną turzycę, która nijak się poddać usuwaniu nie chciała, rozrastała się rozłogami w tempie tsunami i z jednej roślinki miałam setki po 1 sezonie. Potraktowałam roundupem w żelu raz, nic nie dało, drugi raz nic nie dało, za trzecim zaczęło ciut zmieniać barwę, więc jeszcze dwa razy i już jej nie mam Może jedna dawka na podagrycznik nie pomóc, trzeba by ją powtórzyć kilkukrotnie pewnie i to stopniowo wykończyłoby roślinę tylko niestety niesamowicie zatruje glebę A jakby tak zamiast roundoupu spróbować Cliniku? Może by zadziałał lepiej.....lub podpytać w rolniczych sklepach czy nie ma czegoś stricte do podagrycznika.....bo jest masa środków selektywnego usuwania chwastów. Też się z nim bujam w podwórku i koło kapliczki na dużym ogrodzie, od sąsiada przylazło w ilościach ogromnych.
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
popcorn 11:18, 05 wrz 2018


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Tesia, Sylwia, dziekuję

Zadzwonię do tego rolnika wieczorm i go spytam. Padało, u nas, może dałoby radę to zrobić. Teraz, na jesień i na wiosnę znowu. I dopiero próbować coś tam robić...
____________________
Mój nowy ogródek
12:44, 05 wrz 2018
Tess napisał(a)
Karola, zwalczyłam podagrycznik mieszaniną roundapu i chwastoxu. Musiałam pryskać kilka razy.
Ale znalazłam w sieci taką informację:
"Co do zwalczania to są dwa sposoby:
RĘCZNY: polega na wyrwaniu dokładnie wszystkich kłączy i korzeni tej rośliny.
CHEMICZNYo zwalczania chwastu można zastosować następujące środki chemiczne- chwastobójcze;
PERZOCYD 280 SL w dawce 8-10 litrów na 1 ha. Stosować na rośliny zielone, oprysk grubokroplisty. Uwaga- środek szkodliwy dla organizmu ludzkiego. Zachować środki ostrożności przy przygotowywaniu cieczy roboczej i wykonywaniu zabiegu. Po zabiegu popłuczyny opryskiwacza wypryskać na opryskiwanej powierzchni.
GARLON 480 EC stosowany nalistnie, dawka 2-4 l/ha ( 200-300 cieczy roboczej) zależnie od fazy rozwoju chwasta. Chwasty w późniejszej fazie rozwoju - nawet 4-5 l/ha.
BASTA 150SL dolistny, dawka 30 do 70 ml/w 2 do 10 l wody na powierzchnię 100m2
Można też zastosować Roundup."

Sprawdziłam w necie, i np. Perzocyd zwalcza podagrycznik.

Wprawdzie nie wiem, czy one nie zostały wycofane (mogę sprawdzić w moim zaprzyjaźnionym sklepie), ale na pewno w necie można kupić Agrosar 360 SL Ciech, który - jak podają - także zwalcza podagrycznik.

Ważne jest, że skuteczność herbicydu (każdego) jest większa gdy rośliny są młode i w okresach dobrej wilgotności podłoża - w czasie suszy w roślinach słabo przewodzi się preparat.


ale to dalej jest ciężka chemia
no i warto poczytac skład bo skład jest w niektórych podobny różni sie dawka a nazwa handlowa inna

Monia81 12:58, 05 wrz 2018


Dołączył: 14 lut 2017
Posty: 8810
A ja nie wiem czy bym tego po prostu nie zorała, zbronowała i tak ze dwa razy powtórzyła i na końcu glebogryzałką, jak pusta działka... my tak czyściliśmy u siebie działkę, teraz ewentualnie chaszcze mi przechodzą od sąsiadów, ale nie mam z tym aż tak wielkiego problemu....
____________________
Monika Monika-wymarzony sielankowy ogród
BKosimkArt 13:19, 05 wrz 2018


Dołączył: 03 kwi 2015
Posty: 5750
Podziwiam Cię Karola, że tak to wszystko ogarniasz
____________________
Basi Kosimkowo - Kosimkowo-ogród po totalnej rekonstrukcji
popcorn 13:58, 05 wrz 2018


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Justynko, dokładnie!

Monia, to jest jakaś myśl... musze pogadać z tym rolnikiem jak on to widzi. I ogarnąć dołek przed ogrodzeniem, jeszcze, żeby potem nie było problemów z wjazdem. Tak zrobię!!!

Basia, nie mam innego wyjścia, zresztą co tu takiego żeby nie ogarniać
____________________
Mój nowy ogródek
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies