Danusiu,
Dziękuję za patyczki. Na targach w Rzeszowie dostałem ich mnóstwo od Sylwii.
W tamtym roku też posadziłem sporo. Były to Polar Bear i White Snow. Te które się przyjęły posadziłem jesienią do gruntu. Ciekawy jestem czy na nowym miejscu, w gruncie się przyjmą. Teraz, wiosną przekonam się.
Te od Sylwii pomieszały mi się. Posadzę do donic. Zobaczę czy się przyjmą a później posadzę do gruntu. Najwyżej będę przesadzał.
Z posadzonych 11 szt, jako tako przetrwały 4. Reszty szukałem dzisiaj. Te pozostałe marniutkie. Koleżanki wyjaśniły, że kwaśnej ziemi nie lubią. Podsypałem wapnem. Masz rację one też wymagają czasu.
Będę o nie walczył
Dorotko, dzisiaj znowu plewiłem. Trochę roślin odsłoniłem. Rzeczywiście szachownice wyglądają intrygująco.
Te spotkania są równie interesujące jak nasze ogrody. Kwiaty kwiatami ale to ludzie są interesujący najbardziej. Mówię tu o naszej braci ogrodowiskowej bo złych ludzi na świecie nie brakuje.