U mnie się też już uaktywniły . Ale u Ciebie to jakaś gigantyczna banda zrobiła sobie stołówkę. Trzeba pryskać i to szybko. Niestety chemią. Ja stosowałam Mospilan. Wybrałam ten środek bo wnika w roślinę i utłucze każdą zmorę, która ją nadgryzie, czyli chrząszcze ale także larwy. Generalnie nadają się wszystkie preparaty na opuchlaki, chrząszcze i stonkę. Nicienie jak najbardziej, ale podziałają tylko na larwy.

Gdyby coś innego to by znaczyło, że jest jeszcze gorszy szkodnik rodków niż opuchlaki. Co by nie było trzeba działać

Ja chyba za mało dbam o rośliny bo w zeszłym roku powtykałem do donic dużo patyczków. Przyjęło się niewiele ( stosunkowo). Te które się przyjęły posadziłem na właściwe miejsca. Zobaczę czy przetrwają i jak będą sobie dawały radę. Jeśli słabo - kupię gotowe.

Jeśli będzie mospilan to go kupię. Ale zimno. Czy da radę?

Któregoś roku żurawki pięknie mi przezimowały. Na początku marca nagle zaczęły marnieć. Okazało się, że dobrały się do nich opuchlaki. Musiałam na biegu pryskać. Wydaje mi się, że teraz jest nawet cieplej niż wtedy. Weekend ma być ciepły. Próbuj. Musisz czymś utłuc to dziadostwo.

Oj nie zazdroszczę opuchlakow.
Muszę się przyjrzeć swoim rodkom.

Znalazłam jednego pod rozą i spiącą żabę i o mało bym ją przekopala szpadlem ona sobie smacznie spala o jej brrr
Nie lubię żab