Czyli zajeżówkowałeś się
Byłam kiedyś we wrocławskim ogrodzie i widziałam hosty.Ale to już z 8 czy 7 lat temu.Ja je bardzo lubię
A jakich odmian szukasz ??
Wiem Aniu, że lubisz hosty. Podziwiam wciąż u Ciebie ( nie tylko hosty).
Nie jest tak, że szukam i muszę mieć jakieś konkretne hosty. Jest tak wiele pięknych odmian!
W ogrodzie botanicznym zwróciłem szczególną uwagę min. na te cztery:
June
Canadian Blue
First frost
Gold Regal z jej seledynowymi listkami
Oczywiście nie muszę ich mieć. Jeśli się uda w wędrówkach po szkółkach - wspaniale. Jeśli nie - są inne. Jedna od Ciebie - piękna, jeszcze raz dziękuję
Moja mama sadziła na wąskiej rabatce w Przedogródku który jeszcze nie był Przedogródkiem lecz zwykłą wąziutką grządką wzdłuż drogi - hosty.
Były zwykłe, najzwyklejsze. Rosły wielkie i co 3 lub 4 lata kazała mi je ograniczać. Nienawidziłem tej ciężkiej roboty bo wolałem się za spódniczkami oglądać lub z kolegami łobuzować. Po jakimś czasie już jako mocno dorosływykopałem wszystkie i sadziłem cebulowe. Cóż, było okazale na wiosnę ale przez cały rok rosły chwasty. Zacząłem sadzić jednoroczne kwiatki ale wciąż ta grządeczka była za mała i szarobura. Kwiaty sadziłem w innych miejscach.
Aż trafiłem na Ogrodowisko i od nowa pokochałem hosty Grządkę znacząco powiększyłem, ziemie w miejscu trawnika wymieniłem, zrobiłem nowy trawnik. Teraz zaczynam ekspansję terenu za drogą
dzisiaj zbierałem "ładne kwiatki"
Nim wyszedłem z lasu miałem dwa pełne kosze i reklamówkę.
Teraz przerabiamy.
Dwie suszarki pełne suszących się grzybów,
pełen piekarnik suszących się grzybów
dwa ogromne gary na marynatę
reszta do zamrażarki na przyszłe sosy
Ż. zabrania mi jutro iść ponownie bo nie przerobimy.
Serce się kraje bo tyle grzybów zostawiłem w lesie!
Uciekałem z lasu bo przechodziłem obok grzybów a nie miałem już do czego zbierać. A ciężkie.