Nowych ławek raczej robił nie będę. Odnowie tylko jedna starą.
Ta osłona ze stempli mniej mi się podoba choć szybciej powstanie niż zielona.
Dąb wytrzymałby obciążenie huśtawki ale z powodu braku chętnych do huśtania nie zrobię jej.
O takim ułożeniu drewna już myślałem i zrealizuję ale w innym miejscu
Rozwiązanie ze stołem wokół pnia dębu mi się podoba jednak czy będzie ładniej wyglądało niż rośliny wokół pnia? Jakie Wasze zdanie?
Ja wiem Sylwia, że Ty jesteś kopalnią pomysłów. Wszystkie zostaną zachowane. Część na pewno zrealizuję. Zdaję sobie sprawę, że na pinach to wspaniale wygląda w praktyce różnie. Jednak zawsze będzie bardziej atrakcyjnie niż obecnie.
Teraz jeszcze "tylko" takiej werwy do pracy i skuteczności jak u Ciebie mi potrzeba
Jak dotychczas tylko ja opiekuję się tym terenem. Nawet jeśli go upiększę, nie będę miał nic przeciw, jeśli sąsiedzi zaczną korzystać pod warunkiem ,że nie będą szkodzili. Pomoc jak najbardziej wskazana. Jednak, już to opisywałem: dotychczas nikt nie pomógł. Opinia części sąsiadów jest lekceważąca. Nie dbam o to. Robię swoje i upiększam świat.
Jak miło kiedy 87 letnia sąsiadka mówi do mnie: ty masz bzik kwiatowy, tak jak ja, kiedy miałam siły. A druga, również b. wiekowa wciąż prosi mnie o kwiaty które sadzę. No cóż - daję mimo iż właśnie kupiłem. Czy radość ma cenę?
A wracając do Twojego pytania: mam nadzieję, że się nie wproszą i nie zaczną panoszyć ale uprzejmie skorzystają i będą się tym cieszyć szanując to co zrobiłem.
Aaaaa Ewo! A w jakim płynie? Ja myślałem, że muszę wieźć próbki do jakiejś stacji badań a tu słyszę płyn jakiś Jaki płyn? Jest taki w sprzedaży? Jak się nazywa?
Co do kolejności masz 100% racji. Kawałek po kawałku. Ja ( niestety) nie jestem Sylwią. Ona jest w pomysłach i realizacji NIESAMOWITA