Fajnie, że zrobiłeś relacje z Wojsławic. Tam chyba zawsze jest pięknie, ale moim niespełnionym marzeniem było zobaczyć kwitnące rh. Dlatego zawsze chętnie oglądam relacje z ogrodów.
Dziękuję za miłe słowa w wątku Agatki.
Jeżdżę do Wojsławic kila razy w roku. Stałym terminem jest lipiec i Święto Liliowców. Wtedy jest, moim zdaniem najpiękniej w tym arboretum.
W porze kwitnienia rh jest również pięknie. Mają tam wszak narodową kolekcję.
Jednak rododendronów i azalii, choć bardzo wiele, nie ma tyle ile liliowców. Poza tym w lipcu inne rośliny również dają koncerty. No i czereśnie. Można jeść do woli.
Mój zachwyt nad ogrodem Agatki jest uzasadniony
Wacku, szkoda, że mnie tam nie było, ale dzięki Tobie mam namiastkę wycieczki
Jak tam musi być cudnie, też zwróciłam uwagę na obsadzone donice, fakt, umieją świetnie dobierać rośliny.