Gdzie jesteś » Forum » Nawadnianie » System automatycznego nawadniania

Pokaż wątki Pokaż posty

System automatycznego nawadniania

zielona11 20:28, 22 maj 2011

Dołączył: 01 kwi 2011
Posty: 174
Ja mam pytanie natury technicznej. Nie myśleliśmy wcześniej o systemie nawadniającym, ale film Danusi mocno mnie natchnął. I przed wysianiem trawnika chciałabym wkopać węże. Ale doczytałam na stronie Gardeny, że ważna jest "wydolność" mojej instalacji ogrodowej. A mam tylko dwa krany, a do obdzielenia ogród 230m (wreszcie zmierzyłam), po bokach domu dwa pasy 4mx35m i malutki 20m przedogródek. Jest sens bawić się w nawadnianie, czy żal wkładać pracę i kasę bo nie będzie działało to jak trzeba?

I teraz czytając posty wyżej - na te 230m chciałam 5 zraszaczy każdy o zasięgu 50m. Ale znów - czy to będzie miało ręce i nogi?
____________________
Pozdrawiam, Agnieszka - Mój księżycowy krajobraz
Agnieszka 22:26, 03 cze 2011


Dołączył: 01 sty 2011
Posty: 934
gardenarium napisał(a)

Czy to prawda, ze linia kroplujaca nie moze byc podlaczona jesli woda zawiera duzo zelaza?


Jest ryzyko, że się zapcha, powstaje osad i zapycha emitery. Tego się nie da wypłukać.
Zraszacze zapychają się także - dysze, ale je można przepłukać.
Sposób na to - założyć odżelaziacz.


No właśnie ja w tej sprawie, Danusiu.
Gdzie ten odżelaziacz się montuje i co to za ustrojstwo?
My mamy wodę ze studni z bardzo dużą ilością żelaza i manganu. Całą wodę do użytku domowego przepuszczamy przez stację uzdatniania wody, ale do podlewania ogrodu już nie. Podlewamy wodą bezpośrednio ze studni. Po 4 latach używania systemu nawadniającego zauważyliśmy, że z linii kroplujących kapie dużo mniej wody. Trzeba podlewać dużo dłużej, aby uzyskać zadowalający efekt. W poprzednich latach wystarczało mniej czasu. Czy jest jakiś sposób na oczyszczenie tych linii, czy też należałoby całość wymienić (to byłby koszmar ...). Nie można przepuścić przez te rurki jakiegoś roztworu kwasku cytrynowego, albo innego odkamieniacza?
____________________
Agnieszkowy ogródek
Gardenarium 18:13, 04 cze 2011


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77314
zielona11 napisał(a)
Ja mam pytanie natury technicznej. Nie myśleliśmy wcześniej o systemie nawadniającym, ale film Danusi mocno mnie natchnął. I przed wysianiem trawnika chciałabym wkopać węże. Ale doczytałam na stronie Gardeny, że ważna jest "wydolność" mojej instalacji ogrodowej. A mam tylko dwa krany, a do obdzielenia ogród 230m (wreszcie zmierzyłam), po bokach domu dwa pasy 4mx35m i malutki 20m przedogródek. Jest sens bawić się w nawadnianie, czy żal wkładać pracę i kasę bo nie będzie działało to jak trzeba?

I teraz czytając posty wyżej - na te 230m chciałam 5 zraszaczy każdy o zasięgu 50m. Ale znów - czy to będzie miało ręce i nogi?


W ogrodach montuje się oddzielne źródło wody rurą o większym przekroju, wtedy wydatek wody jest większy. Gardena jest dla amatorów, więc nie mam zdania czy warto Ale chyba wszystko warto zrobić, żeby zaoszczędzić czas i wodę>
____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
Gardenarium 19:58, 04 cze 2011


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77314
Agnieszka napisał(a)


Czy to prawda, ze linia kroplujaca nie moze byc podlaczona jesli woda zawiera duzo zelaza?


Jest ryzyko, że się zapcha, powstaje osad i zapycha emitery. Tego się nie da wypłukać.
Zraszacze zapychają się także - dysze, ale je można przepłukać.
Sposób na to - założyć odżelaziacz.


No właśnie ja w tej sprawie, Danusiu.
Gdzie ten odżelaziacz się montuje i co to za ustrojstwo?
My mamy wodę ze studni z bardzo dużą ilością żelaza i manganu. Całą wodę do użytku domowego przepuszczamy przez stację uzdatniania wody, ale do podlewania ogrodu już nie. Podlewamy wodą bezpośrednio ze studni. Po 4 latach używania systemu nawadniającego zauważyliśmy, że z linii kroplujących kapie dużo mniej wody. Trzeba podlewać dużo dłużej, aby uzyskać zadowalający efekt. W poprzednich latach wystarczało mniej czasu. Czy jest jakiś sposób na oczyszczenie tych linii, czy też należałoby całość wymienić (to byłby koszmar ...). Nie można przepuścić przez te rurki jakiegoś roztworu kwasku cytrynowego, albo innego odkamieniacza?


Witek mówi, że trzeba wymienić linię
Środek do odkamieniania zaszkodzi bowiem roślinom
Odżelaziacz montuje się między źródłem wody a elektrozaworami w domu lub domku ogrodnika, bo to spore urządzenie. Cała woda do systemu powinna przez to przejść.

np taki odżelaziacz
____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
Agnieszka 16:31, 05 cze 2011


Dołączył: 01 sty 2011
Posty: 934
No tego się właśnie obawiałam .... bu...
Dzięki, Danusiu.
____________________
Agnieszkowy ogródek
wawik 06:22, 16 lip 2011


Dołączył: 15 lip 2011
Posty: 468
Widziałem film o zakładaniu nawadniania trawnika - jest super.
Mnie jednak interesował by bardziej system nawadniania kropelkowego.

____________________
Gardenarium 09:32, 16 lip 2011


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77314
System nawadniania kropelkowego to po prostu oddzielne sekcje z linią kroplującą, którą rozkłada się na rabatach mniej więcej co 0,5 metra, otaczając większe drzewa i krzewy dookoła. Potem przypina się je szpilkami i gotowe. No jeszcze kora lub inna ściółka. W jedną sekcję można wpiąć około 150 m linii kroplującej.

Linia ma kompensację ciśnienia, to oznacza że z emitera na początku linii wypływa tyle samo wody, co na końcu linii.

Dla młodych, nowo powstałych ogrodów stosuje się linię z herbicydem. To oznacza, że korzenie idące w poszukiwaniu wody wrastają w emiter (otwór z którego wydobywa się woda) i oczywiście linia bez herbicydu zaraz się zatka i przestanie działać.

Dla starych ogrodów linia może być zwykła, tańsza oczywiście.

Linia kroplująca
____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
Gardenarium 09:39, 16 lip 2011


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77314
Układanie linii







Teraz trzeba przykryć korą lub inną sciółką


____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
wawik 14:40, 16 lip 2011


Dołączył: 15 lip 2011
Posty: 468
gardenarium napisał(a)
System nawadniania kropelkowego to po prostu oddzielne sekcje z linią kroplującą, którą rozkłada się na rabatach mniej więcej co 0,5 metra, otaczając większe drzewa i krzewy dookoła. Potem przypina się je szpilkami i gotowe. No jeszcze kora lub inna ściółka. W jedną sekcję można wpiąć około 150 m linii kroplującej.

Czy np. na rabatkę o szerokości 140 cm.wystarczą 2 nitki? i jak ma się to do warunków zimowych?
Dla starych ogrodów linia może być zwykła, tańsza oczywiście.

Według wstępnych moich wyliczeń potrzebuję około 150 m - i jakie były by koszty takiego zachciejstwa?
____________________
Gardenarium 22:44, 24 lip 2011


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77314
Nitki z reguły kładzie się co 0,5 m, ale to zależy od sposobu obsadzenia rabaty.

Linia kroplująca u dystrybutora to koszt od 1,80 do 3,50 zł za mb plus szpilki (jedna kosztuje 0,70 zł).

Robiąc system zaopatruje się go w specjalny zawór do wydmuchiwania wody przed zimą z całego systemu. Do tego potrzebna jest sprężarka lub zlecenie konserwacji firmie. Jakiś mały system można "wydmuchać" domowymi sposobami.
____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies