Hehe
Jest róznica... dlatego myślałam żeby Asia porównanie zrobiła...
Może znajdzie jakąś fotę starą z tego samego miejsca

Super to wygląda, o taki efekt mi chodziło na mojej rabacie, ale przyoszczędziłam. Zastanawiam się czy dokupywać czy spokojnie poczekać na kolejny rok.
Dziś przeżyłam szok chodząc po ogrodniczych. Werbeny, gaury, jeżówki to normalnie po jednej gałązce sprzedawali. Trochę mnie to przeraża, bo ceny coraż wyższe.

Tak, sadzonki są teraz bardzo różne, ale wszystkie drogie Z drugiej strony, co teraz jest tanie.

Misiu, może zimą mi się uda, w domu ciężko mi do kompa usiąść, korzystam z telefonu raczej

Irga i tawulec pogięty na skarpie. Irga skończyła już kwitnienie a tawulec kończy.







Asiu pięknie ta irga rośnie i tawulec też. Jak to wszystko dobrze wyszło. Cholewka nie byłam u ciebie długo a tu tyle pracy włożone. Koście irge aby gęstniała.

Oczko suche też dobrze posadowione niech służy i spływa woda. Posadz do niego np tatarak lub irysy żółte. Boczki wał ziemny delikatnie zniwelowany możesz obsadzić roślinami które lubią wilgoć możesz sądzić te żółte irysy nawet same liście ładnie wyglądają takie szable.

Pogubiłam się ta płachta położona jest na skatpie po lewej stronie patrząc od domu.
Czytałam wpisy nie doczytałam się co tam będziesz siać czy sądzić

Moim zdaniem powinnaś zrobić zasiać łąkę kwietna ale by super wyglądała. Posadzić w trawę różne rośliny jak to robi Sylwia.

Zrób kanty bo znowu ci będzie trawa wrastać a tyle się narobiłaś.
Trzcinnikowa bardzo ladnie wyszła super sobie radzisz.

Pozdrawiam

No i frontowa. Overdamy jeszcze mi się podobają, chociaż zastanawiam się, czy nie połamią się po jakimś deszczu pod naporem.

Przetaczniki mają coraz dłuższe kłoski. Niektóre stworzyły ładne kępy, inne takie sobie.

Cała działka ma 2500 m2, część pokazana na zdjęciach to większa część. Na lewo od wjazdu jest jeszcze trójkąt, w którym jest oczyszczalnia trzcinowa oraz w obecnej chwili skład budowlany haha, mojego męża, piaski, żwiry i inne takie oraz kilka ledwo żywych zaniedbanych jabłonek, które dostaliśmy od kolegi. Chwilowo nie ogarniam, więc sobie jakoś rosną, z naciskiem na jakoś.
A to nasza jabłoń, poniemiecka papierówka, a właściwie trzy drzewka, które udają jedno. Już przekwitła, ale jeszcze przed chwilą tak właśnie wyglądała. Rośnie na dużej skarpie, widzę ją z kuchennego okna.