Ja mam maluszki za 5taka z marketu posadzone w trawie, nie dbałam z braku czasu w tym sezonie, a i tak potroiły swoja objętość, będzie dobrze cisy są twarde, a jak zadbasz to śmigną raz dwawbrew opiniom z moich obserwacji wynika, że cis wcale wolno nie rośnie

Gapie się na cisy i patrzę że za oknem deszcz.
Jak to plewic będziesz, to nie za blisko będziesz przesadzać?. Ile czasu taka siewka rośnie na metrów roslinke?

mira napisał(a)

Gapie się na cisy i patrzę że za oknem deszcz.
Jak to plewic będziesz, to nie za blisko będziesz przesadzać?. Ile czasu taka siewka rośnie na metrów roslinke?

Deszcz jest dobry.

Danusia pisała, sadziła co 30 cm w rzędach oddalonych od siebie 60 cm - będzie co pielić (i ściółkować) na pewno, żeby maluszki od dołu ładnie się rozrastały bez przeszkód.


Czego Ci Danusiu życzę - za 4 lata nie poznasz swojej plantacji, tak wydorośleje.

mira napisał(a)

Gapie się na cisy i patrzę że za oknem deszcz.
Jak to plewic będziesz, to nie za blisko będziesz przesadzać?. Ile czasu taka siewka rośnie na metrów roslinke?

Będę plewić ręcznie. Już takie coś mam przetestowane, będę ściółkować tekturą między rzędami i skoszoną trawą. Będę nadcinać korzenie raz z jednej raz z drugiej strony a potem co drugi będę wysadzać dalej w miarę rośnięcia, ale co 30 cm to jest dobra odległość. Bo chciałam gęściej ale to byłby błąd.

One nie będą tutaj rosły 5 lat, 2-3 lata i do przeprowadzki.

Byłam w takiej wielkiej szkółce z cisami, to mają jeszcze gęściej, że ruszyć się nie można. A perz ewentualnie, z konieczności opryskam na jednoliścienne selektywnym.

Na rabatach miałam full perzu i nie ma. Wszystko ręcznie.

Ano, sciolka da dużo. Po co się te korzenie podcina?

To się nazywa "szkółkowanie". Cis się korzeni jak potwór, w bok, szeroko. W jednym roku w gruncie tniesz korzenie z jednej strony, a w drugim z drugiej strony. Po to aby korzenie włośnikowe (aparat, który pobiera substancje z gleby) się zagęszczały bliżej rośliny, a nie daleko, wtedy gdy posadzisz do donicy czy przesadzisz, jest 100 % że się przyjmą, no i do doniczki mniejszej się zmieszczą.

Tniesz na zmianę, aby rośliny ich nie pozbawić jednocześnie z dwóch stron.

Jak to wszystko utniesz, jest dużo mniejsza szansa na przyjęcie się roślin po wykopaniu z małą bryłą. O to chodzi.

Tak robimy z dużymi okazami, niekoniecznie cisa, każdej rośliny, gdy mamy zamiar ją przesadzić. Podkopujesz z jednej strony, odkopujesz glebę, sypiesz kompost i dajesz folię czy coś, żeby korzenie utrzymały się blisko rośliny. Druga strona żywi drzewo. W następnym roku to samo z drugiej strony. Potem możesz wykopywać drzewo, będzie żyło.

Pani Danusiu ,

Pani to chyba wie wszystko
pozdrawiam serdecznie

Cisy jak cisy, ale gleba- sam miód. Cudowną ma strukturę.