Dlatego staram się kupować tylko to co można bez opakowania dostać. Nietety w szklanej butelce tylko śmietanę czasem mogę kupić i to w zaporowej cenie

Czy rzeczywiście kupowanie produktów w szklanych opakowaniach jest bardziej ekologiczne?

Usłyszałam wczoraj opinię, że to jest wątpliwe, bo koszty transportu szkła są o wiele wyższe i koszty przetworzenia szkła też są wyższe (zupełnie inne temperatury).

Podobnie z produktami Bio z odległych miejsc. Z pewnością są zdrowe, ale ich kupowanie jest prawdopodobnie mniej ekologiczne od kupowania produktów w okolicy ze względu na koszty transportu.

Ekologiczne produkty zza granicy???

Danusiu, a może założyć wątek o metodach robienia eko zakupów i o tym jak sobie radzimy z nadmiarem śmieci, głównie plastikowych? Jak wykorzystujemy resztki i jakie mamy pomysły, żeby czemuś dać drugie życie? Jak czytam wpisy na forum to widzę, że wszyscy raczej myślimy podobnie i ilość śmieci nas poraża, a przecież każdy ma jakieś fajne pomysły - może taka wymiana informacji zasługuje na wątek

Oczywiście, super pomysł, już zakładam, na razie tytuł "Jak robić eko zakupy" ale może będzie lepszy pomysł na dobry tytuł, to piszcie?

Skopiujcie swoje posty i wklejcie do wątku.

https://www.ogrodowisko.pl/watek/10164-jak-robic-eko-zakupy

Mary napisał(a)

Czy rzeczywiście kupowanie produktów w szklanych opakowaniach jest bardziej ekologiczne?

Usłyszałam wczoraj opinię, że to jest wątpliwe, bo koszty transportu szkła są o wiele wyższe i koszty przetworzenia szkła też są wyższe (zupełnie inne temperatury).

Podobnie z produktami Bio z odległych miejsc. Z pewnością są zdrowe, ale ich kupowanie jest prawdopodobnie mniej ekologiczne od kupowania produktów w okolicy ze względu na koszty transportu.

Ekologiczne produkty zza granicy???

Tez mam tego typu przemyslenia. Jezeli kupujemy melko w sklepie, co czasem robimy.Ale np.u nas od jednego rolnika napelniamy mlekiem na miejscu. Wiec nie ma transportu butelek.Przychodzimy ze swoja butelka

My dlatego az tak na bio nie jestesmy ukierunkowani. Jedynie ma byc z regionu i z gospodarstwa kontrolowanego. Staramy sie duzo warzyw u siebie miec.Na zime mrozimy.

Dzisiaj Witek ma zamiar koparką robić prace ziemne. Ciekawe jak z pogodą, czy wytrzyma. A ja oczekuję na paczkę sadzonek cisa, 2250 szt. Czy dam radę posadzić?
Paczka idzie od 8 dni... masakra. Czy nie wyschną rośliny?

O rany, tyle cisów. Wszystkie dla Waszego ogrodu?

Na szkółkę do wsadzenia, a co z nich będzie, to zobaczę, część do siebie a część do sprzedania.

Co roku sadzę 100-200 szt i moja ziemia jest idealna, bo rosną szybciutko. Wolę malutkie wsadzić, to zaoszczędzę.

W sumie to i te dwa tysiące to pewnie na wszystkie żywopłoty byłoby mało przy tym areale. Ale sadzimy stopniowo, takie spore egz. także. Teraz mamy zamiar posadzić cisa od frontu i do stawu kąpielowego, nawet chyba mam odpowiednią ilość, tylko że malutkie, takie 30-50 cm.

W prognozę u mnie do połowy stycznia zimy nie widać. Niestety sporo cebulowych wylazi i nawet te sadzone do donic nie podlewanie też. Drzewa mają być takie wyra ne pączki. Jest idealny czas na prace niemniej wolałabym żeby zima przyszła teraz nie końcem lutego. No to mamy już klimatyczne zmiany.