Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » W ogródku emerytki

Pokaż wątki Pokaż posty

W ogródku emerytki

gogo 23:43, 11 lis 2019


Dołączył: 12 cze 2018
Posty: 9719
Witaj Elu
Dziękuję za pochwałę ogrodu
Na punkcie roślin skalnych mam bzika, pierwsze moje zakupy do ogrodu to były one i te zwykłe i takie oryginalne.
Nie sądzę, żeby chryzantemy były zimujące, ale kto wie?
Skrzynki nie mają dna i są wyłożone folią, a użyte rollbordery są impregnowane.
Błękitnego Anioła po raz pierwszy [po kupnie kilka lat temu] obcięłam jesienią z niewiedzy do samej ziemi, a teraz zawsze tak robię.
Rośnie w skrzyni [też bez dna] i podlewam gnojówkami [nie używam kupnych nawozów].
Tak kwitł w 2012 roku, kolor trochę zmieniony, bo zdjęcie z telefonu.


A te z tego roku, na pierwszym zdjęciu widać jakie ma długie gałęzie i złamał je wiatr, ale nie całkiem, bo dalej rosły i powojnik pięknie kwitł

____________________
W ogródku emerytki Wierzchosławice koło Bolkowa wizytowka w ogrodku emerytki
gogo 23:48, 11 lis 2019


Dołączył: 12 cze 2018
Posty: 9719
Elisko, zwierzątkowo dziękuje
Faktycznie, mam trochę tych sierściuchów i kłujaków i nie wyobrażam sobie domu bez nich
____________________
W ogródku emerytki Wierzchosławice koło Bolkowa wizytowka w ogrodku emerytki
Ania111 13:20, 12 lis 2019


Dołączył: 03 wrz 2019
Posty: 4633
gogo napisał(a)
Witaj Elu
Dziękuję za pochwałę ogrodu
Na punkcie roślin skalnych mam bzika, pierwsze moje zakupy do ogrodu to były one i te zwykłe i takie oryginalne.
Nie sądzę, żeby chryzantemy były zimujące, ale kto wie?
Skrzynki nie mają dna i są wyłożone folią, a użyte rollbordery są impregnowane.
Błękitnego Anioła po raz pierwszy [po kupnie kilka lat temu] obcięłam jesienią z niewiedzy do samej ziemi, a teraz zawsze tak robię.
Rośnie w skrzyni [też bez dna] i podlewam gnojówkami [nie używam kupnych nawozów].
Tak kwitł w 2012 roku, kolor trochę zmieniony, bo zdjęcie z telefonu.


A te z tego roku, na pierwszym zdjęciu widać jakie ma długie gałęzie i złamał je wiatr, ale nie całkiem, bo dalej rosły i powojnik pięknie kwitł




Oj Grażynko

Ja teraz buszuje po powojnikach a tu proszę
nic się nie chwalisz , ze tu takie piękności u Ciebie

Czy mogę powojniki posadzić w donicach ?
czy mi nie przemarzną ?
i czy je przycinasz ?
____________________
Ania Spelnione marzenie
gogo 14:16, 12 lis 2019


Dołączył: 12 cze 2018
Posty: 9719
Aniu, ja właściwie nie mam ręki do powojników
Miałam też pecha w tym roku, bo kupiłam chore powojniki i wszystkie wyrzuciłam, bo nie chciałam stosować chemii.
Błękitnego Anioła i Kiri Te Kanawa kupiłam w 2011 i jakimś cudem rosną bez problemów
Obydwa powojniki rosną w drewnianych skrzyniach bez dna i bez ocieplenia.
I ich nie okrywam, przycinam Anioła, a Kiri Te Kanawa nie.
To powojnik Kiri Te Kanawa.
____________________
W ogródku emerytki Wierzchosławice koło Bolkowa wizytowka w ogrodku emerytki
Ania111 15:26, 12 lis 2019


Dołączył: 03 wrz 2019
Posty: 4633
Grażynko ,
To ja chyba też spróbuje z pojemnikami ,
Nie pomyślałam o pojemnikach bez dna ,
ale to bardzo dobry pomysł ,

Może jeszcze coś dosadzę ,
Bo od dołu to są łyse nóżki ,

Co by pasowało do powojnika ?
____________________
Ania Spelnione marzenie
gogo 18:39, 12 lis 2019


Dołączył: 12 cze 2018
Posty: 9719
Ja miałam żurawkę pod Aniołem, ale załatwiły ją opuchlaki
Co ciekawe, nie tknęły korzeni powojnika
Na wszelki wypadek podlałam wrotyczem.
W skrzynkach jest ziemi tak na 2/3 wysokości, więc właściwie nogi mają w cieniu.
Poza tym Anioł się rozrósł i nic w skrzynkę nie wsadzę.
W skrzynce z Kiri Te Kanawa będę robić zmiany i jeszcze nie wiem, co posadzę.
Brak dna umożliwia roślinom zakorzenienie się w gruncie i lepiej znoszą suszę.
Dałam do skrzynek sporo kory, dobrze się sprawdza jako ściółka i wiatr jej nie wywiewa, a to zaleta
____________________
W ogródku emerytki Wierzchosławice koło Bolkowa wizytowka w ogrodku emerytki
Ania111 20:04, 12 lis 2019


Dołączył: 03 wrz 2019
Posty: 4633
gogo napisał(a)
Ja miałam żurawkę pod Aniołem, ale załatwiły ją opuchlaki
Co ciekawe, nie tknęły korzeni powojnika
Na wszelki wypadek podlałam wrotyczem.
W skrzynkach jest ziemi tak na 2/3 wysokości, więc właściwie nogi mają w cieniu.
Poza tym Anioł się rozrósł i nic w skrzynkę nie wsadzę.
W skrzynce z Kiri Te Kanawa będę robić zmiany i jeszcze nie wiem, co posadzę.
Brak dna umożliwia roślinom zakorzenienie się w gruncie i lepiej znoszą suszę.
Dałam do skrzynek sporo kory, dobrze się sprawdza jako ściółka i wiatr jej nie wywiewa, a to zaleta




Ja ostatnio cały czas myślę o pojemnikach ,
chyba betonowe będą najlepsze ,
ale podobają mi się też plastikowe
( plastik jest lżejszy i łatwiejszy do przemieszczania )
sama już nie wiem
____________________
Ania Spelnione marzenie
sylwia_slomc... 20:38, 12 lis 2019


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 82040
Kurcze żebvyś tak bliżej mieszkała to bym te uratowane jeżyki do siebie do ogrodu z wielką radością przytuliła. Niby w podwórku mam jednego, ale na dużym ogrodzie chyba jeszcze nie.
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
basia3012 22:15, 12 lis 2019


Dołączył: 25 gru 2017
Posty: 9507
Grażynko, wczoraj myślałam o Tobie, że dawno się nie odwiedzałyśmy. A tu dzisiaj odwiedziłaś mnie. Dziękuję.
Malusi jeżyk, cudne stworzonka. I już wiem dlaczego jeżyk kaszle gdy ma nicienie. Mąż mi wyjaśnił.
Grażynko, czy dobrze zrozumiałam, że jesienią przycinasz przy ziemi powojnik? Rozumiem, że po pierwszym kwitnieniu? Ciekawi mnie to. Może tak trzeba robić aby drugie kwitnienie było bujne? A ten Błękitny Anioł to z grupy wcześnie kwitnących czy póżno kwitnących?
____________________
BasiaOgród Basi Warmia
gogo 23:00, 12 lis 2019


Dołączył: 12 cze 2018
Posty: 9719
Aniu, zdecyduj się na takie, które Ci najbardziej podpasują do domku i ogrodu.
I pomyśl o kółkach do nich, odpadnie problem przenosin.
A najlepiej ocieplić skrzynie styropianem, od góry gałęziami iglaków lub włókniną i to wystarczy

Sylwio, faktycznie szkoda, bo Twój ogród byłby dla jeży idealny, miałyby tam jak w raju
Jutro przygarniamy następnego maluszka, niestety mającego nicienie
Waży 500 gram, za mały do hibernacji, której i tak by nie przeżył właśnie przez nicienie.
Podtuczymy, wyleczymy, ululamy do snu, a wiosną wypuścimy na łono natury

Basiu, tak tnę tylko Błękitnego Anioła i tylko raz, na zimę, jak zgubi jesienią liście [zrobię wtedy zdjęcie].
On kwitnie na przełomie czerwca i lipca, więc krótko, czasem trafią mu się jakieś zabłąkane kwiatki w sierpniu
Tak jak tu
____________________
W ogródku emerytki Wierzchosławice koło Bolkowa wizytowka w ogrodku emerytki
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies