Radziu, u mnie z deszczem było tak wczoraj, grzmiało, a padało w Bolkowie
Dmucham, żeby chmury deszczowe dotarły do Ciebie
Mam kilka siewek ostrogowca, mogę podhodować i wysłać dobrze ukorzenione, nasiona muszę przyczaić jak wyglądają i zebrać, to też będą.
Do AnizUroczyska, w wątku Hani przeczytałam Twoją króciutką historyjkę.
Załóż wątek, mi to zrobiła córka, ale dziewczyny pomagały w problemach i Tobie też pomogą.Czekamy
Dzięki, poczytałam na str 24 o tym "szkodniku" Takiego mi właśnie potrzeba! Nie myślę o domu,bo u mnie jest tak: tu- nie, tam- nie , bo kiedyś( może) coś tu będzie jeszcze robione np. ocieplenie budynku. No i też bałabym się wilgoci od takich bluszczyków! Chciałabym natomiast, aby duże sosny zostały oplecione takim winobluszczem! Mam co prawda tzw. dzikie wino w innym miejscu i przesadzam pod te sosny, owszem rośnie , ale rachitycznie i powoli. Czy winobluszcz pięciolistkowy , to to samo co dzikie wino? Czy nowy właściciel budynku , kazał Ci pozbyć się tego cuda, z powodów opisanych na str 24?
AniuzUroczyska, to ta sama roślina.
Nowy właściciel chciał wyremontować stodołę / zrobić tynki /, to było cztery lata temu. Nic nie zrobił, bo wydał kasę na sklep i mu brakło. Ale ja wiedziałam, że te pnącza szybko rosną i usunęłam od razu, bo teraz nie dałabym im rady.
Wojtku, dzięki za rewizytę, idę jeszcze raz do Ciebie, bo mam pytania.