Danko, ten plastikowy fotel też mnie wkurza
Poduszki na nim były, ale precyzyjnie nad kącikiem mam dwa gniazda i ptaszki niestety je upstrzyły
Poduszki służą teraz kotom, a ja ten plastik codziennie myję /chyba, że deszcz mnie wyręczy/
Najgorzej, że nie mogę tam zrobić jakiegoś daszku, bo jest talerz anteny, którego nie mogę przenieść, bo tylko tam jest sygnał
O podobne przywrotniki mam!
Pięknie się Tobie przyjęły. Będziesz z nich zadowolona, U mnie już przekwitły, mam, wzdłuż ścieżki, i się rozsiewają po niej. Kwiaty wycinam, zostawiam same liście. Liście są do mrozów, Na wiosnę tylko trzeba je usunąć, takie suszki po zimowe, reszta pędów sobie radzi.
Haniu, przyjęły się, bo dałaś ze szczerego serca
Ja też obcięłam kwiatki, liczę raczej na rozrośnięcie się kępek niż wysiew, bo tam żwirek.
Zawsze staram się wyskubywać suszki, bo szpecą.
Grażynko, ten pierwszy wygląda na powojnik włoski Viticella. Ale nazwy odmiany nie wiem.
A ten drugi to podobny do Arabelli. Ja mam Arabellę, zrobię zdjęcie to porównamy.
Ten kącik z lampką coraz bardziej klimatyczny. Krzesło plastikowe jest praktyczne więc zwycięża praktyka. Drewniane nie wiadomo jak na deszczu by się zachowało.
Pozdrawiam.
Basiu, to włoski i chyba Inspiration Zoin, marnie rośnie, ma 2 gałązki ok.0,5 m, a mam go od 2019 roku!
I dopiero zakwitł.
Kupiony jako Arabella, kolor się zgadza, ale kwiaty małe, chyba, że urosną.
Chętnie porównam wygląd kwiatka.
W kąciku marzy mi się metalowe ażurowe, ale cena /ok.500 zł!!!!!/ mnie powaliła
Odpozdrawiam
Danko, niestety, nie powtarza, to róża Porthos.
To moja pierwsza róża, a wtedy nie miałam pojęcia o powtarzaniu, czy nie kwitnienia.
Właściwie to myślałam, że kwitną non stop.
Interesował mnie czerwony kolor kwiatu do białych kratek.