Tak paskudnie wygląda mój grujecznik

A tak niedawno kupione margerytki, to oczywiście działanie ślimaków

Wysypałam wokoło kawę, spełniała swoją funkcję jak było sucho, ale po deszczu już nie

Na koniec, na zatarcie poprzednich widoków.

Ależ te lilie dają po oczach

Doczekałaś się, masz piękne kępy traw

Margerytek szkoda, obetnij nisko może puszczą od korzenia.

Dają, szkoda, że w sumie krótko kwitną.

O, tak, trawy mile mnie zaskoczyły, ale i tak daleko im do Twoich

Obcięłam już margerytki, żeby nie straszyły.
Tylko zastanawiam się, czy przy takiej inwazji ślimaków /zbieram i zbieram, a ich nie ubywa/ ma to sens, bo jak odbiją to i tak je zjedzą

Myślę o zamianie roślin na takie, których ślimaki nie ruszają.

A myslalas nad sciolka z miskanta?On ma ostre krawedzie i go slimaki nie lubia.No i miedziowe plotki wokol zagrozonych roslin?

Kasiu, u nas jest do kupienia ściółka z miskanta olbrzymiego, ale w paczkach dla gryzoni /po 600 g/, albo dla koni /pół tony/, każda opcja odpada.

Ja już wypróbowałam opaskę z miedzi i mam wątpliwości, czy to działa.
EM uplótł ją z drutu miedzianego /szer. 3 cm/ i nagus po tym przeszedł do margerytki

U mnie leje jak z cebra i jest burza.
Dobrze, że zrobiłam zdjęcia liliom, bo nie wiem, co jutro zastanę.



Mój ulubiony liliowiec Frans Hals

To różyczka Knirps, bardzo ją lubię


Więcej zdjęć nie mam, bo lunęło.

U mnie grzmiało i trochę padało. Ta burza nam niestraszna
Zobaczymy co noc przyniesie.

Knirps bardzo ładna.
Odnoszę wrażenie, że moja Bad Birnbach jest bardziej pełna.

Dzisiaj po deszczu było u mnie pełno ślimaków "domowników".

U mnie już się wyszalała, pewnie poszła do Ciebie.

A może moja pomylona, co mi się niestety zdarza

Ja lubię muszelkowe, nie robią szkód, tępię nagusy.

Te twoje lilie to pachna?

Kasiu, niestety nie, ale im wybaczam, bo są piękne

Moje łabędzie szyje, czyli tojeść orszelinowa
Niesamowicie się rozrasta, co mnie bardzo cieszy

Lubię ten przetacznik Crista

Pomidorki coraz większe

W balii coraz piękniej