Grażynko, to jest amarantus?? a skąd miałaś nasiona? te sklepowe do jedzenia to chyba się nie nadają? Pytam, bo nie wiem Ale coś jednak wzeszło Może sam się rozsieje jak podrośnie?
a przegorzan jak się uda to oczywiście też dla Ciebie będzie
Basiu, amarantus kupiłam w ogrodniczym, jako ozdobny, nie pamiętam nazwy, bo torebkę wyrzuciłam.
Wysiałam całą paczuszkę w maju, więc nie sądzę, aby ten kurdupel urósł większy i się wysiał
Myślę, że nasiona były kiepskie, albo potrzebowały stratyfikacji, czyli wysiania przed zimą i wschodów w następnym roku.
Z przegorzanem była ta sama sytuacja, też nic nie wyszło
Byłoby super, gdybym dostała od Ciebie sadzonkę
Grażynko. A jak poznać, że jeż mieszka w ogrodzie? 2 tygodnie temu mąż zrobił mi niespodziankę i złapał na terenie swojego zakładu pracy. Wypuściliśmy go na ranczo I od tej pory ani widu, ani słuchu. Jak jestem tutaj to sypię karmę dla kotów. Rano miseczka jest pusta ale zjeść karmę może wiele zwierząt.
Sylwio, właściwie jedynym pewnym sposobem jest zobaczenie go, jak wychodzi na żer.
No i odchody, ale to musiałabyś wiedzieć, jak wyglądają.
Mógł sobie pójść poza las, bo to nie jest siedlisko jeża, tylko pola, łąki itp.
A czy Twój eM sprawdził, czy nie było gdzieś przychówku?, bo jeśli jeż chodził w dzień, to mogła być matka karmiąca.
A jaką karmę dajesz? broń Boże nie marketowe, bo są napakowane uleżniaczami, a to nie jest dobre dla żadnego zwierzaczka.