Ja bym go najpierw wysadziła, co on tam ma tak mocno naplątane przy ziemi? Wysadziła, poczochrała mocno korzenie, żeby napowietrzyć (korzonki to one mają małe i włosowate, dlatego świetnie się je przesadza). Nie wiem czy nie zalega tam woda bo te pożółkłe liście mogą o tym świadczyć. Lubi podlewanie, ale nie lubi stac w wodzie, No i nie wolno go zbyt głęboko sadzić, szyjka ma być na wierzchu i podstawa też prawie na wierzchu, można korą przyściółkować, zeby nie traciły wilgoci (bo lubią wilgotny mikroklimat) ale muszą mieć dostęp do powietrza, Dlatego warto dobry drenaż dać (ja teraz przesadzałam kilka swoich to dałam w dół doła kilka kawałków granitowych kostek (można kamienie normalnie ale to mój wymysł, magja polecała sadzić na podwyższeniu, ale to się może wymyć po latach a kamienie będą na miejscu na dłużej) i dopiero na to ziemia, obornik właśnie i rh. Bo u mnie glina jest, więc żeby korzenie w wodzie nie stały. Kiedyś się bałam przesadzania, teraz widzę, że to nie problem a to dla nich najważniejsza sprawa, żeby były dobrze posadzone, więc nie wykluczam, że pozostałe na najstarszej rabacie też przesadzę (w sensie poprawię im doły), jeśli będę widziała, że niedomagają.
Takie jaśniejsze brzegi i ...kurcze brakuje mi słowa - "pnie" liści - chodzi mi o ten szkielet liścia - to może być oznaką chlorozy - czyli mają za mało żelaza, u mnie też to się pojawia - mam na to chelat żelaza, muszę właśnie poczytać kiedy tym pryskać.
Generalnie najważniejsza kwaśna ziemia, ja dałam na jesieni siarki i teraz w marcu przekopałam obornika (a sadzone były kilka lat temu w kwaśny torf, ale ta kwasota się wymywa), teraz można je wzmocnić siarczanem amonu (dolistnie lub/i doglebowo - ale doglebowo jak za dużo to może zasolić glebę i to też źle). Oprysk można po liściach zrobić florowitem (tak Bogdzia pisała) ja jeszcze bioseptem prysnę tak prewencyjnie i wzmacniajaco bo odgrzybowo chyba nie ma potrzeby u mnie. I fajnie jest podlewać je deszczówką bo ona ma nieco kwaśny odczyn. Ja nie mam deszczówki ale męża cisnę, zeby mi jakąś instalację zrobił
No to się nawymądrzałam, wszystko magja już pisała a mi tyle w głowie zostało

Sama sie zastanawiam jak tam moje przeżyły zimę i czy zakwitną. Jedne mają się lepiej, inne gorzej - widać zależy od wrażliwości odmiany.
____________________
Ogród Marty - Kochaj i podążaj za marzeniami...