Magdo, rozgarnę żwirek na zimę, zrobię kopczyk, wiosną go zgarnę i rozsypię żwirek ponownie... ekhm. Innego pomysłu nie mam

7 róż na żwirku.. chyba jakoś przeżyję?? Trochę zbyt fajne odmiany róż, żeby ryzykować słomiane chochoły (no i skąd niby tę słomę wziąć??)
W każdym razie projekt rozpoczęty

Zebrałam 3 wiadra żwirku spod bergenii, rozwinęłam szmatę wzdłuż hortek, rozsypałam zebrany żwir. Wcześniej zebrałam korę która tam leżała (pod hortkami znaczy), jutro ją rozsypię pod cisami od ulicy - ale żeby to zrobić muszę odchwaścić tam... do soboty mi spokojnie zejdzie
Dzisiaj jeszcze tylko wbiłam patyki groszkowi, bo zaczynał się płożyć

I idę poczytać Młodej - dzielnie rysowała na chodniku kiedy ja bawiłam się ze żwirkiem
Miłego wieczoru!