A u mnie 10 osób , rodzice po wigilii wyjeżdżają ? ja mam teściów 150 km ,ale M na samą wigilię by ich nie ciągnął ,w pierwszy dzień chcemy po przebywać sani w 5 ,spacer na Rynek plus łyżwy ,w drugi dzień ja i dzieciaki do rodziców na kawę i sernik a M do pracy.

W Święta do pracy? uuu, kiepsko
Rodzice wyjeżdżają w 1wszy dzień Świąt, na śniadanie krokiety z mięsem planuję, sałatkę i śledzie, kupiłam też korpusy babeczek, zrobię nadzienie z łososia. Ale to też we wtorek zrobię. Spoko, zdążymy, a jak nie najwyżej wigilijna kolacja będzie godzinę czy dwie później

Na pieczoną gęś pojedziemy do Teściów w 1wszy dzień Świąt, w drugi nie ruszamy się z domu będziemy trawić hihi

Obrałam i posiekałam z Młodą orzechy włoskie i laskowe. I czekamy do wtorku. Listę zakupów muszę zrobić, żeby niczego nie zapomnieć i nie robić szybkich wycieczek do sklepu...
pozdrawiam!

No ,tak w święta ,niestety i to na 24 godziny ,ale zdarza się to raz na naście lat .

Trudno, dobrze że nie w Wigilię
Pokroiłam śliwki, morele i figi do nadzienia makowego. I tyle na dzisiaj...
pozdrawiam serdecznie!

Widzę że wir przygotowań

My musimy zapsy na wizytę dziadków do minimum soboty zabepzieczyc, a jak dobrze pójdzie to ich wyprawimy w podróż dopiero w niedzielę

Ja właśnie też robię listę... a i tak połowy zapomnę

Marzenko, i fajnie! Ale ja chyba nie lubię gotować? Czasem, jak mnie coś weźmie, ale na co dzień... chyba nie

Aniu, ja też zaraz do tego usiądę... i też połowy zapomnę i w Wigilię na sygnale jeszcze do sklepu trzeba będzie hihi

pozdrawiam!!

Ja listę robię dopiero jutro a zakupy we wtorek, wiekszosc juz mam , pozostało tylko to co trzeba w ostatniej chwili zrobic czyli w środe.

pozdrawiam, Bożenko!!

Karola ja to chyba jestem oderwana od rzeczywistości, czytam tu że wszyscy gotują, listy zakupów robią, a ja poszłam dziś popracować do ogrodu. Pogoda była super, świeciło słońce i zero wiatru.Pograbiłam trawnik, bo po wczorajszej wichurze sporo różności nawiało, nawet kawałek rabaty opieliłam
Jakoś nie lubię tych świąt, żałuję że ze znajomymi do Mediolanu nie poleciałam.
pozdrawiam