Dzisiaj pogoda byla piekna, Młoda bawiła się w ogródku (gotowała zupę z chwastów, ziemi, kamyków i szyszek, podawała w doniczkach, nawet jakiegoś grzyba gdzieś wynalazła

a ja w międzyczasie walczyłam z roślinkami

Wymyśliłam że wszystkie funkie (także te które miałam w donicach i te ze spotkania wczoraj - od weroniki i Roberta) posadzę przy północnej stronie domu, na rabacie z bukszoanami (4 wielkie z Rybnika). Ale rabaty tam nie było, tylko kółka wycięte w darni dla bukszpanów... więc przed południem udało mi się wykancikować rabatę, zerwać z niej darń (co nie było trudne, bo trawa gęsta tam nie jest) i posadzić funkie (te od Roberta podzieliłam nawet!). Myślę że jest ok, tylko coś zadarniającego by się jeszcze przydało, bo ziemią przy podlewaniu chlapię dom...). Jutro pokażę efekt
M zmotywowałam - wieczorem spryskał p/mszycom brzoskwinię (cała poskręcana, a że wysoka to M sobie lepiej radził niż ja) i szpaler z róż - powoli zaczynają kwitnąć - PIĘKNIE - pokażę jutro

I skopał mi ziemię a w zasadzie perzowisko na rabatę pod bukszpany variegata od Irenki i trawy.
Kształt wymyśliłam, teraz tylko ciężko myślę jak rozmieścić rośliny. A konkretnie bukszpany, bo o to głównie chodzi - traw jest mix więc będą pomieszane). Nie mogą być jako obwódka-granica od podjazdu, bo tam wysiadam i wychodzę by otworzyć garaż - więc bym na nie właziła. Poza tym przydałoby się miejsce do odgarnięcia śniegu tam w zimie. Więc gdzie te bukszpany? Luzem i kulkować, a pomiędzy nimi trawy? Nieee... trawy by zacieniały bukszpany i zrobiłyby się brzydkie... może z boku szpalerek z nich posadzić??
Musze pomyśleć... jutro zrobię fotki (dzisiaj nie miałam siły) i będę kombinować, pomożecie?

Wyrwałam połowę tego perzu. Może jutro po pracy uda mi się powywozić wierzchnią warstwę ziemi/gliny stamtąd, a w to miejsce nawieźć kompostu - i zmieszać go z resztą ziemi? A w międzyczasie wymyśleć co gdzie posadzić, bo trawy za długo w wiadrze z wodą siedzieć nie powinny...

Idę do M jakiś film obejrzeć i lulu