Hej
Robert!
Ładnie wszystko porosło, ale bez szalństw. Ogórki się zmarnowały - w połowie lipca musiałam je praktycznie usunąć, bo jakiegoś grzyba dostały podczas naszego urlopu. Pomidorki małe ok, dopiero teraz usunęłam krzaki porażone przez zarazę ziemniaka. Nie pryskam niczym prócz środka p/mszycom, może to dlatego? Fasoli miałam mnóstwo; ta na pergolach też długo owocowała - pergole sprawdziły się wyśmienicie, polecam! Marchew ładna, buraczki też, choć część mała mimo przerywki - może za mało nawozu. Siałam tam gdzie nie dałam obornika wiosną, bo one razem z marchwią zaraz po oborniku źle rosną. Ziemnbiaków i pietruszki nie sadziłam/siałam. Może wiosnę kupię trochę tych dżdżownic (może od Ciebie?) i spróbuję hodowli?

Selery słabiutko, na grządce z kwiatami; koper dopiero teraz mam łądny - ten siany wiosną zjadły mszyce
Bożenko bardzo dziękuję - ciągle coś się dzieje, bo ja tak mam, nie mogę usiedzieć na miejscu...
miłego wieczoru!