Aniu też się cieszę
och, taka chatka na plaży ale nawet ten ogród jest niebrzydki pozdrawiam!!

Wiem Karola, internet u mnie na porządku dziennym...inaczej zginęłabym na mojej wsi bez Was.....ale z Twoim poruszaniem się i organizacją wierz mi .....och daleko mi do Ciebie...... ja teraz osiadły tryb życia przymusowo prowadzę......od marca wracam do pracy......więc będę w przerwach letnich żyła tylko moim ogrodem......choć marzeniem moim jest wyjazd nad morze latem z dziećmi.....bo wiele lat nie byłam i to taka moja tęsknota: piasek, szum morza, wiatr nadmorski,słońce i spacery po plaży........

Karola, to Ty może jakąś długotrwałą kurację sobie zaordynuj, no bo 32 lata to nie jest pora na chorowanie przecież! No chyba, że z Tobą jak z winem W takim przypadku wszystko po 40-tce przejdzie

Ula -letni wyjazd nad morze też zamierzam zorganizować, ale do stycznia zaczekam powodzenia z Twoim! i powodzenia w pracy

Agatko - od wczoraj mnie łupie wściekle w biodrze, miałam kurację i wydawało się że pomogła... ale teraz coś jakby od kręgosłupa mi promieniuje poprzez biodro do nogi od wczoraj stękam ostro na wtorek umówiłam się do lekarza, ale chyba już jutro pojadę.. sądziłam że mi przejdzie, nigdy nie miałam czegoś podobnego Moja Babcia miała kiedyś przesunięty krąg i podobne objawy (poważniejsze, nie mogła chodzić) i skończyło się na operacji kręgosłupa.. masakra Do 40tki jeszcze 8 lat, muszę dotrwać do tego czasu zobaczymy, może akurat

Żyję, przeszło... nie wiem co to było do lekarza i tak pójdę, ale już nie na sygnale...

Plus 3 stopnie, większość śniegu stopniała, wolę nie patrzeć przez okno - bardzo przygnębiające widoki
Parę fotek sprzed tygodnia - nie wklejałam ich..

Jeżówki - nawet w zimie fajne


Agrest na nóżce:


Porzeczka:


Rozchodniki:


Cis w doniczce - nie zdążyłam go posadzić, muszę przenieść w zaciszne miejsce...może przetrwa zimę:


Miłej niedzieli!!

Karola u mnie też śnieg topnieje, ale podobno zapowiadają z powrotem powrót mrozów w piątek

cisa przenieś, bo szkoda by było, gdyby zmarzł;D

Kasia - nie ukrywam że liczę na lekki mróz i śnieg, mimo wszystko... w Święta jedziemy w góry, chcemy pojeździć trochę na nartach, byłoby super gdyby była odpowiednia ku temu pogoda...
Cisa przeniosę, chociaż one odporne na mróz są (tak mi się wydaje chociaż

pozdrawiam!

Karolina ale piękne zdjęcia ,u mnie też śnieg topniej a szkoda bo błoto się robi,oj zazdroszczę wyjazdu

Krysiu po śniegu śladu już nie ma W ciągu dnia było plus 5... masakra
Na wyjazd się cieszę A już za parę dni na narty Ale się cieszę! Ostatni tydzień pracy w tym roku
pozdrawiam!!

popcarol napisał(a)

Bożenko - 32 lata, a czuję się jak babcia i to gratis

Co Ty piszesz dziewczyno ?Ja mam ponad dwa razy tyle i jeszcze tak nie mówię. Uśmiechnij się , przecież nie masz chyba poważnych dolegliwości. Myślę że to praca w domu z daleka od ludzi tak Cię dołuje. Z jednej strony fajnie ze można byc w domu ale z drugiej brak kontaktu z ludźmi i jeszcze m często na wyjeździe i chyba stąd ten nastrój.No ale do kontaktów masz nas choc to nie całkiem to samo co praca z ludźmi.Na pocieszenie powiem że w tej chwili praca pod kierownictwem dyrektorów , kierowników bardzo stresuje szczególnie w tych czasach, bo dawniej nie było tak źle, za to kasy ciagle brakowało.

Doczytałam ze to o kregosłup chodzi ,to pewnie od ciąglego siedzenia przy komputerze.