Celinko, ja pelargonie z nasion dopiero pierwszy raz próbuję za namową Justi, która tak robi i kwitną jej super w tym samym roku. Czerwone pelargonie natomiast też odrywam z matecznych Mam nadzieję, że chociaż parę mi zostanie tych z nasion.

Joanko dziękuję za odwiedziny u mnie

Pochodziłam sobie dzisiaj u Ciebie Przymierzam się do Datur.czytałam i wiem że one wymagające,ale ich uroda chyba warta zachodu!

Wymagają obfitego nawożenia, bo są bardzo żarłoczne.

Datury rzeczywiście są bardzo żarłoczne, ale warto się o nie potroszczyć.
W donicy mają według mnie gorsze warunki niż w ziemi, dlatego wkopuje je do gruntu.

Fotki z 2006 roku, ale dzieciaki były malutkie

Niezłe drzewa Pachniały mocno?

Jaki niesamowity parasol pewnie dzieciaki lubiły pod nim się bawić

Patrzę i sama nie wiem co piękniejsze..datura , ogrodniczka, czy młodzież....
Jakbyś kiedy miała wyrzucić kawałek gałazki, to nie wyrzucaj........ zaopiekuję się chętnie....... Mam białą (albo miałam) .......nazywamy ją "potwór" z powodu szybkich przyrostów i żarłoczności....ale zapomniałam o niej jesienią i chyba przymrozek mi ją zniszczył
Twoja datura jest prześliczna i ma prześliczny kolor

Pachniały mocno, wieczorem, słodziutki zapach, trochę podobny do wanilii.
Chciałoby się znowu poczuć ten zapach...

Ja kiedyś miałam jedną daturę, chciałam się dochować takiego wielkiego egzemplarzu, ale przemroziłam i padł. Już nie kupowałam nowego. Śliczne zdjęcia macie z dziećmi. Mają zapał do roslinek?

Ani an_tre - dzieciaki lubiły się bawić pod daturą, ale ja goniłam, bo ona trująca jest

Aniu asc- będę o Tobie pamiętać

Justyna - Obecnie mam jakieś pra, pra, pra wnuki z tej datury, która jest na zdjęciu powyżej. Takiej wielkiej nie dałabym rady wnieść do piwnicy na przezimowanie. A odnoście dzieciaków to syn absolunie nie odziedziczył zamiłowania do roślinek. Natomiast córka chyba chwyta bakcyla, lubi kwiatki i uwielbia chodzić na warsztaty florystyczne.