Po wczorajszej wichurze u mnie na balkonie straty na szczęście niewielkie



A dziś wieje umiarkowanie, świeci słonko, więc ostatnie kwiatki zostawione na balkonie jeszcze z niego korzystają

A takie rzeczy zdarzają mi się jak się zaczytam na Ogrodowisku



Wczoraj jak M. to zauważył, powiedział tylko: ładne kwiatki

Nic to! Ważne,że się nie przypaliło.....

Jolu ja też tak mam...mały rakuje z pełną pieluchą-nie powiem czego

Tak Haniu, tylko trzeba posprzątać
Ale myślałam, że taki widok jest charakterystyczny dla młodych gospodyń, a tu po tylu latach upsssss

Oj tam, oj tam! Powtórzę za klasykiem!

U mnie to też częsty widok, bo stale,, na chwilę "zajmuję się czymś innym i nie dopilnuję. Ale kto by na takie drobiazgi zwracał uwagę .

Witaj Jolu!
Wpadłam nareszcie, i widzę, że tu miło i towarzysko – gościnna gospodyni, ciągle czymś dobrym częstuje (skorzystałam, utyłam!), i wierszujesz pięknie..., na każdą okazję...
No, ale ciężko masz, zanim zabierzesz się do roboty na działce, to już jesteś spedałowana... A potem, jak się narobisz tam cały dzień, to pewnie z lekkością piórka znowu hyc! na rower, i radośnie pedałując wieziesz do domu te tony cudownych owoców do przerobu... Jolu! Podziwiam!!! Ależ masz kondycję!
Pozwól Jolu, że będę Cię komplementować na bieżąco, bo zaczynam mieć poważne kłopoty z wysławianiem się. Wyczerpałam prawie cały zasób przymiotników, które są synonimami „piękny”... No bo róże masz piękne! Piwonie przepiękne! (za Twoją radą dam swoim kompostu, bo właściwie jedyną rzecz, którą im poddałam, to rozbitą na miazgę glinę, bo piach mam). Kaskady powojnikowe –cudowne! Serce wielkie jak autobus – piękne spotkanie zorganizowałaś... I jeszcze znajdujesz czas na przesympatyczne dokumentowanie drobnych codziennych przyjemności... Jak Ty to robisz Czarodziejko?
Najbardziej mnie rozczuliło zdjęcie Twojego męża z pomocnikami w kaskach przy pergoli... Super te dzieciaczki, słodziaki... Koleżanka ma dwóch takich (3 i 6)– znam te wszystkie fantastyczne wypowiedzi (nawiązując do tego obrazka...), np. mamusiu, narysuj nam straż pożarną. Mamusia rysuje, jak umie. Komentarz 3-latka: mamusiu, to ...świnia pożarna!.
Byle do wiosny, Jolu... Aha, wspólczuję Ci tych przeżyć związanych z wichurą. Do nas nie doszła, ale u mnie też bywało strasznie, wiem, jak to jest... Pa!

Po sąsiedzku ,pozwolę przyklasnąć poprzedniczce!
Utrafiłaś Elu! Wszystkie twoje słowa to 100% prawda!
Jolu ! Nie zmieniaj się!Wiosna znów nam skrzydła u ramion wyrosną,........piękne kwiatki zaś natchną nadzieją na długie lato!