Jolu ile motyle żyją ? . nie rób mu krzywdy

Dni nowego roku umykają równie szybko jak poprzedniego! Ciągle tylko zrywam kartki z kalendarza...
Kalendarz jak przystało na ogrodomaniaka też tematyczny (dostałam w prezencie)



Kalendarz utwierdził mnie w przekonaniu, że część warzywna mojej działeczki pozostaje, no może tylko uda mi się nadać warzywniakowi wyraz bardziej artystyczny
Myślę tu o umieszczeniu warzyw pomiędzy kwiatami, albo o ładnych obwódkach warzywnych grządek, ...

Plany prac częściowo już sprecyzowane, bo w pierwszej kolejności niektóre róże i powojniki powinny dostać ładniejsze i solidniejsze podpory. Wiem też, że spróbuję zaprosić do siebie niektóre trawy, bo czytając Wasze posty i watki polubiłam te urocze roślinki.

Wiele moich planów zależy od tego jak przetrwają moje dotychczasowe nasadzenia porę roku zwaną dotychczas zimą.
Ze względu na to, że lat mi przybywa, a działeczka nie przybliża się do domu muszę myśleć głównie o roślinach, które nie wymagają mojej codziennej troski.
Wiele będzie natomiast przesadzania, bo oglądając zdjęcia z waszych ogrodów upewniłam się, że wiele roślin atrakcyjnie wygląda posadzone w grupy, a nie jak u mnie porozrzucane w przypadkowe miejsca. Mam nadzieję, że może w tym roku ktoś z was będąc w mojej okolicy zechce mnie odwiedzić ...
A na razie zapraszam do wirtualnego ogródka - furtka uchylona jak zawsze

alinak napisał(a)

Jolu ile motyle żyją ? . nie rób mu krzywdy

Nie wiem czy wszystkie gatunki ale te które wylęgły się latem przeżywają zime w zacisznych miejscach i jak podrosną rośliny którymi zywią się ich gąsienice składają jaja na ich liściach (potem umieraja).Nowe pokolenie rodzi się latem i tak w kółko.

Bożenko, patrząc na Twój avatarek nie dziwię się, że odezwałaś się w temacie
Byłam u Ciebie i podziwiałam zdjęcia sikorek i nieba. Oprócz ciekawych zdjęć dużo ciekawej wiedzy o zwierzątkach od Ciebie chłonę.
Mój karmnik wystawiony na balkon nie miał jeszcze żadnego ptasiego gościa - pewnie za ciepło na dożywianie ptaszków

pozdrawiam

Jolu , mój avatarek to zupełny przypadek. Na mojej wsi był problem z załozeniem internetu i mam go od pół roku wiec niewiele umiałam jeśli chodzi o obsługiwanie go. To zdjęcie wzięłam patrząc tylko na nr i nawet nie wiedziałam co na nim jest, ale ponieważ trafiło się takie które lubię to zostało. Przyrodą interesowałam sie od zawsze więc troszkę jeszcze pamiętam ,kiedyś pamietałam wiecej i wygrywałam konkursy przyrodnicze teraz nazywane olimpiadami. Mam do dziś nagrodę chyba z 1959r książkę z dedykacją prof Żabińskiego pierwszego biologa w tych czasach w naszym kraju, dziś to wszystko bez znaczenia. Co do karmienia ptaków to u mnie przylatują tylko sikorki i dzwońce ale sporo nawet zjadają.Na drzewie przesiaduje całymi dniami para sierpówek i nie wiem o co im chodzi czy o jedzenie czy juz planują gdzie załozyc gniazdo.

jotka napisał(a)

Mój karmnik wystawiony na balkon nie miał jeszcze żadnego ptasiego gościa - pewnie za ciepło na dożywianie ptaszków

Jolu, do Ciebie na balkon nie przyszły, ale żeby u mnie w polu, w pobliżu lasu wzgardziły prosem, słonecznikiem i słoninką...??? Obrażona jestem...

Nie przylecą bo wyżerka jest gdzie indziej. U mnie berberysowe owocki czekają na amatorów - i nic., zero , nul. Dopiero jak śnieg po pas i mrozik , to doskonale wiedzą gdzie co jest .

Nie to nie! Jak ptasia stołówka nie ma wzięcia, to zrobiłam iluminację, czyli tzw. świecący domek - jak powiedział jeden z moich wnuków



Taki trochę marketing dla ptaszków - reklama świetlna baru szybkiej obsługi

No właśnie chciałam spytać czy nie zauważyliście przypadkiem, że mało ptaków jest w tym roku, a tu dyskusja się toczy. U nas nawet latem było mniej, nawet populacja wróbli jakaś mizerna...

Wróble całkowicie wyginęły w Anglii i u nas też ich coraz mniej ale nikt się tym nie interesuje. U mnie jest mnóstwo sikorek głównie bogatek i trochę dzwońców. Nie widzę natomiast mimo ciepłej zimy kosów które co rok były choc zimy były cieżkie.Nie przylatują też kowaliki ani grubodzioby które tez całą zimę były ale moze maja dośc pokarmu. Pod koniec stycznia powinny sie pojawic zieby i zięby jery, potem czyże. No zobaczymy jak to będzie. Na razie sikorki zjadają dziennie ponad szklankę słonecznika, nie jest więc źle mam na co popatrzec.