Zimowity już masz! A ja zastanawiałam się, kiedy się u mnie pokażą. Kiedyś potrafiły właśnie pod koniec sierpnia cieszyć moje oczy.
Jutro kiermasz u mnie, polecę pooglądać. Nie wykluczone, że coś nowego nie przywlekę

Zimowity u Ciebie wyraźnie się spieszą. Moje jeszcze śpią, i dzikie wino jeszcze całkiem zielone. Ale nie było jeszcze nocą temperatur poniżej dziesiątki, to wszystko jeszcze rośnie nie zwarzone.
Trzymam kciuki za Twoje zdrówko.
Na oskrzela oprócz antybiotyku kup olejek pichtowy. To odmiana sosny. 3 x dziennie po 10 kropel na cukier .Szybciej dojdziesz do formy.

Basiu, pewnie na oglądaniu się nie skończy
Haniu, pomagam sobie jak mogę, ale jak się nie ma w ogóle odporności, to zawsze jakaś ch.....a sie przyczepi

A teraz czekam na brzoskwinie - liczę, że jeszcze jakieś 2 tygodnie i sok po brodzie będzie ciekł

Ja swoje wczesne już zjadłam. Ale to młode drzewko i było tylko 14 sztuk.
A samosiejka jeszcze zielona, ale owoców ma, że gałęzie się łamią.

Haniu, moje to późna odmiana - w zależności od pogody połowa lub koniec września. A na skubanie mam jeżynę bezkolcową, która w tym roku obrodziła.

jotka napisał(a)

Haniu, moje to późna odmiana - w zależności od pogody połowa lub koniec września. A na skubanie mam jeżynę bezkolcową, która w tym roku obrodziła.

No niezłe plony Jolu.

Szkoda Anabelek, to te zimowity może na otarcie łez po nich tak się pośpieszyły. Jeżyna smakowita, właśnie objadłam się nią dziś u teściów, w sam raz na wzmocnienie.
Pozdrawiam

No na otarcie łez miałam jeszcze róże



i rozchodniki

Jolu pamiętam tą jeżynę ze spotkania płot był nią oblepiony i dobrze że jeszcze nie były dojrzałe bo mogłoby mało ich zostać
Cieszę się że ze zdrówkiem lepiej, ściskam

monitka napisał(a)

Jolu pamiętam tą jeżynę ze spotkania płot był nią oblepiony i dobrze że jeszcze nie były dojrzałe bo mogłoby mało ich zostać
Cieszę się że ze zdrówkiem lepiej, ściskam

One dojrzewają sukcesywnie i jeszcze długo będzie co podjadać, bo jak widać na dzisiejszym zdjęciu sporo jeszcze niedojrzałych ...

A ja jutro będę się bawić w Kopciuszka, bo dzisiaj wyrwaliśmy fasolę i muszę oddzielić suche strąki od zielonych M. powoli przekopuje warzywniak i sieje zielony nawóz.