Jolczik, wszystko w porządku? Czy potrzebne wsparcie?
Buziam i tuliskam ,póki co.

Ostatni tydzień mogłabym podsumować jednym stwierdzeniem: siła złego na jednego
Ale los jest jak kameleon - potrafi się odmienić ... Czy to zrobi - nie wiem, ale dziś dużo lepiej

Dziękuje wszystkim odwiedzającym i zapraszam - furteczka jak zawsze otwarte. Nowych fotek brak, bo od dwóch tygodni nie byłam na swoich włościach i pewnie nie prędko pojadę
Poproszę M. żeby coś pstryknął, ale nie wiem czy znajdzie czas, bo proszę Go o tyle rzeczy ...

Spróbuje zajrzeć do waszych ogródków

Całuski na wieczór! Trzymaj się!

To ja boćka z dobrymi falami przesyłam



A może lepiej od razu całe stado z masą pozytywnej energii

Agnieszko dziękuję, lecą jak na odsiecz Moja choroba nie dość, że wredna to sobie jeszcze koleżanki przywołała Takie wsparcie jak od Ciebie baaardzo się przyda

Jola, trzymaj się, ogródek/natura jakoś sobie poradzi
dużo siły ducha i sił witalnych do wyzdrowienia

Jolu ,przytulam mocno,duzo zdrowka zycze.Widze ze hibiskus ladnie kwitnie,

Jolu fajnie ze jestes . Nabieraj sił . Moze Ci w tym pomogą pierwsze wiosenne kwiaty????
Wprawdzie to nie to samo co cała gromada bocków Agi ale każda energia sie przyda. Buziaki.

Cieszę się, że już lepiej

Jola,i ja całusy przesyłam. Mam nadzieję że to jedynie skutki uboczne kuracji.