Pobiegałam po tych wszystkich schodach Gabrysiu i zatrzymałam się przy
posągu charta siedzącego sobie spokojnie patrzącego na cały zielony teren
w ogrodzie, dzisiaj w ogrodzie brakuje mi takiego charcika, wróciły wspomnienia.
Dobrze napisałaś o tym luzie w ogrodzie, pomału stwierdzam, że mam już taki
stan poprzez drzewostan, a reszta to już jak mi się coś chce
Dolewa i u Was?