Mam nadzieję że nie będzie powtórki bo wypadałoby najpierw dach naprawić. Teraz nie jest łatwo ściągnąć dekarza. I pogoda jeszcze nie pomaga. Z drugiej strony mogło być gorzej bo nie pamiętam tak silnego wiatru u nas.
Agatko (no nie mogę inaczej bo moja córka też Agatka), u mnie wczoraj było gorzej niż w sobotę. Mi tylko kosz na śmieci wiatr przwrócił, za to sąsiedzi kilka domów dalej stracili dach nad głową - i to dosłownie - nie dość że dach zerwany, to jeszcze strażacy zauważyli uszkodzenie konstrukcji budynku. Jutro nadzór budowlany - ocenią czy budynek nadaje się do zamieszkania.
Czyli dobrze myślałam Aga, że mogło być gorzej.
A wydawało nam się, że mamy taki solidny dach. Nie ma rady na taki żywioł .
Chociaż nie zapomnę jak w sierpniu 2016 r. trąba powietrzna przeszła koło naszego domu. Latały trampoliny, domki dla dzieci, dachówki, kawałki ogrodzeń, sąsiadom porwało garaż blaszany, który wylądował na domu obok. U nas wtedy szczęśliwie tylko 2 gałęzie się złamały i to wszystko.