U mnie kwitły ale wiadomo jak to małe to i efektu brak. Więc na razie nie pieję z zachwytu ale liczę że będę jednak piać .
Długo się opierałam ale w końcu kupiłam kocimiętki więc nie mogą mnie zawieść .
Mam nadzieję, że będziemy piały obie na ich widok w przyszłym sezonie
Moje Walker's low kwitną jeszcze drugi raz ,śliczne są,chociaż się położyły teraz trochę
Agatka czy perowskia posadzona przy Mary Ann będzie ok wzrostem? Kolorem mi się zgrywa, ale nie miałam tej byliny nigdy wcześniej i nie wiem jak to rozegrać. Musi też być tak posadzona aby mi się nie pokładała. U pani gdzie kupowałam rosła ta sama i miała tak ok 60-80 cm wysokości.
Ja nie mam perowski i osobiście nie sadziłabym jej przy różach. Zastanawiałam się nad nią ale żeby posadzić ją jako tło dla innych niższych roślin.
Moim zdaniem róże tworzą lekki rodzaj bałaganu a perowskia raczej to pogłębi.
Ja bym dała coś porządkującego. Ja akurat mam w jednym miejscu lawendy i szałwie a w innym kocimiętkę.
Ale najlepiej by mi pasował przed nimi zimozielony żywopłocik albo obwódka z jakiejś ładnej niewysokiej trawki np. hakonechloa. Sama jestem ciekawa co wymyślisz .
Szałwia będzie i w starej wersji też była, ala po kwitnieniu i cięciu miała tak mało słońca, że nie mogła się wybić. Teraz będzie posadzona inaczej. Lawendę też planuję aby kwitła wymiennie z szałwią. Czyli tak mówisz o perowskiej
Nie mam o perowskiej za bardzo zdania bo nigdy jej nie miałam ale myślę że trzeba dobrze przemyśleć jej miejscówkę. Ja chyba dopiero teraz po tylu latach (oporna jestem ) zaczynam myśleć o lekkim porządkowaniu ogrodu, pozbywaniu się roślin które szpecą i kupowaniu takich które nie robią za dużo chaosu i bałaganu. I tak mi to średnio wychodzi .
Bo np. szałwia Caradonna jest piękna i sztywna przy pierwszym kwitnieniu ale przy drugim kwitnieniu kwitła słabo i leżała na rabacie.