Ja Geishę bardzo lubię. Nie okrywam, nie przemarza, listki śliczne, drobniutkie. Trochę koryguję bo wypuszcza badyle ale mi się taki rozcapierzony podoba.
Nie dla tych co lubią symetrię .
Klony pryskałam oprócz czerwonego Fireglow bo ten nie ma mszyc.
Za 2 tygodnie powtórzę bo wiem, że mszyce nie odpuszczą. Wyjątkowo im smakują te młode listeczki .