Też tak mam. Choć Nasze wyjazdy w delegację zawsze Moje Koleżanki wspominają. One biegają po sklepach. Ciuszki kupują. A Ja po ogrodniczym buszuje i mam radość. Zawsze wracamy z roślinami. Ostatnio trochę przesadziłam - rośliny były upchane wszędzie. Tylko kierowca siedział wygodnie. Mina Mojej koleżanki była bezcenna jak zobaczyła wózek z roślinami do tej pory jest co w pracy wspominać. Teraz już jedziemy w miejsca gdzie każda z Nas chce. Koleżanka ciągnie do Częstochowy bo są fajne i tanie firanki. Druga ciągnie do Opola na zakupy. A Ja ich przeciagam po sklepach z roslinkami

To fajnie macie. Dla każdego coś miłego . Ja jakbym miała wybór to zawsze wybiorę szkółkę. Moja rodzina to już chyba ma mnie dość .

7

Co Ty Kochają Cię napewno Ja czekam kiedy Mój Mąż straci cierpliwość

Do dobrodzienia mam kawałek ale w okolicy mam kilka fajnych szkółek, nawet odkryłam nową ostatnio W tym roku pojechałam na Bielsko (około 100 km w jedna stronę) i tam jest wybór niesamowity. Byłam 2 razy w ciągu miesiąca i auto było za każdym razem full

Ja zawsze jeżdżę sama lub ze znajomymi wiec nie ma problemu

W sumie do dużych miast Katowice i Częstochowa mam po około 50 km więc można powiedzieć ze mieszkam na środku

Trzmielina co roku jest niezawodna jeśli chodzi o dawkę czerwonego różu

U mnie trzmieliny już mocniej wybarwione, a Ty ją jakoś przycinasz? bo pokrój ma trochę inny niż u mnie.

Przepiękna trzmielina świeci z daleka ale hakonki też szaleją


Szkółek faktycznie u nas do zatrzęsienia