Ja uważam że wielki mit a mówiąc dosadniej bzdura . Trawnik kosimy regularnie a pełno perzu nadal w nim jest. Od lat. Najgorsze że nie działają na niego opryski. O ile by mi w trawniku nie przeszkadzał bo się go regularnie kosi to jego włażenie w kostkę i rabaty już niekoniecznie. Mam go pełno w tujach.
Jak będą zrobione wszystkie kanciki przy kostce to liczę że perz tak szybko nie dostanie się z powrotem na rabaty . Jak ci się uda szczawika pozbyć to będziesz mistrzynią zwalczania chwastów .
U mnie też ciężka ziemia pod warstwą czarnej. Czyli glina i kamienie.
Kiedyś prawie cały dzień kopałam jeden dół pod drzewko (musiał być duży), ale akurat w tym wybranym miejscu było od groma kamieni. Kopałam i przeklinałam . Masakra.
Skrzyp lubi zbita glinę, kwaśną. Przekopać, dodać piasku, kompostu, mączki bazaltowej. U mnie praktycznie nie ma go na rabatach, bywa na skraju, w podłych miejscach, skąd zresztą ciężko go wyrwać. A całe pole pięknego skrzypu mam niedaleko, po drugiej stronie ulicy, za zakrętem. Tam jest najmarniejsza ziemia, ubita, żółta glina. Tam rośnie do kolan, a ja sobie zbieram na gnojówki.
Perz to jednak chyba tylko ręcznie można wybrać. On przecież odrośnie z najmniejszego kawałka kłącza, więc trzeba je z uporem wybrać z ziemi do czysta.