Lubię robić prezenty a jak kogoś bardzo lubię to sprawia mi to dużo radości jak zobaczyłem nasiona na łąkę to od razu pomyślałem o Tobie

Przeglądając rodzinne fotografie znalazłam kilka z podwórka na których troszkę widać jak wyglądało nim zaczęliśmy remonty i ogród
To miejsce na lewo od studni czyli na wprost schodów domu tylko nie umiem w komórce odwrócić, teraz jest tam ławka bujana i rabata

Te krzaki w tle to już wtedy u sąsiada były

z dalsza



Tu widać moje młodsze dziecię przed schodami i gankiem domu
Teraz tam róże, juka i bukszpan rosną

w czerwcu wyglądało tak

po prawej

A tu moje dziecię z ciocią przed ścianą obecnej gospody, a po prawej widać droga jak wyglądała

To samo miejsce i ściana w zeszłym roku

i droga w kwietniu

pawel_snopek napisał(a)

Lubię robić prezenty a jak kogoś bardzo lubię to sprawia mi to dużo radości jak zobaczyłem nasiona na łąkę to od razu pomyślałem o Tobie

Kochany Jesteś

Ależ fantastyczne foty porównawcze, te małe dzieci są rozczulające, a teraz takie konie dorosłe

Dzięki
Porośli nie wiadomo kiedy, ani się obejrzymy jak wyfruną w świat

sylwia_slomczewska napisał(a)

Dzięki
Porośli nie wiadomo kiedy, ani się obejrzymy jak wyfruną w świat

To normalna kolej rzeczy. Nic nie poradzimy jednak rodzice zawsze przeżywają

Odkąd jesteś na Ogrodowisku robisz siedmiomilowe kroki w bardzo dobrym kierunku. Ogród cudownie rozkwita, robisz piękne zdjęcia, masz zapał i energię do ciągłego tworzenia. Chyba nikt temu nie zaprzeczy rozkwitasz wraz ze swoim ogrodem.

Waclaw napisał(a)

To normalna kolej rzeczy. Nic nie poradzimy jednak rodzice zawsze przeżywają

Rozumiesz

Dorota123 napisał(a)

Odkąd jesteś na Ogrodowisku robisz siedmiomilowe kroki w bardzo dobrym kierunku. Ogród cudownie rozkwita, robisz piękne zdjęcia, masz zapał i energię do ciągłego tworzenia. Chyba nikt temu nie zaprzeczy rozkwitasz wraz ze swoim ogrodem.

Dziękuję Dorotko
Bardzo wiele zawdzięczamy osobom z forum. Nikt nam nie dał tyle wsparcia w walce i staraniach o ogród co WY
Wszystkie chwile zwątpienia wyczuwaliście od razu i macie kolosalny udział w naszym ogrodzieTo wszystko dzięki Wam Kochani

A przecież nasze początki były podobne do wielu innych na tym forum, choć nie był to nasz pierwszy ogród to jakby nie patrzyć pierwszy taki z prawdziwego zdarzenia, choć powstawał i zmieniał się bardzo chaotycznie w zależności od tego jak nam życie dyktowało i czym raczyło. Był dla nas niezaprzeczalnie terapią i lekiem na całe zło. A mnie wręcz po przechodzonym i nie zdiagnozowanym zawale uratował życie choć wtedy o tym nie wiedziałam to była najlepsza rehabilitacja, a potem i cel dla którego miałam siły walczyć. Kocham go choć lekko nie jest, ale to cudowna przygoda odkąd poznałam Was