Czyli masz ogród częściowo zalewany, bo są miejsca gdzie woda nie dochodzi.
To bardzo ważna informacja. Inwestuj tam, gdzie woda nie dochodzi.

Sylwio, sama nie rozwiążesz tego problemu. Ukształtowanie terenu, problemy ze zmianami i w uprawach i w pogodzie. Napisałaś na 10 lat 5 razy zalewało w ogrodzie. I pewno nadal będzie się powtarzać. To jest tak smutne patrzeć na Wasz piękny ogród zniszczony przez wodę. A myśl ile Waszej pracy idzie wniwecz, kroi serce jak nóż

Cudowne, piękne, róże

Sylwio współczuję powodzi..
Róże piękne .Dobrze ,że masz na co popatrzeć zawsze lżej na sercu

Sylwunia nie ma tego złego... Widzę cudowny ogród i wracaj do nas z fotkami u mnie też róże poległy, ale tak jak piszesz są nowe pąki
Piękny wiersz ułożyłaś aż łapie za serce

Sylwio mało piszę bo mam sporo zajęć ,ale kiedy zaczęło lać i zalewać Polskę pomyślałam o Was natychmiast i co ?eh wiesz mój mąż mówił ,ze stosuje się blachy faliste jako zapory na odcinkach gdzie idzie fala hm tak robili w firmie w której pracował zabezpieczAli w ten sposób położone rury różne w ziemi,by po opadach nie zalewalo tych miejsc i nie zamulilo Cos w tym sensie może ?woda wtedy n8e ma szansy na dalsze przemieszczenie tym swoim torem .

Sylwia
wspólczuje ci bardzo ale plus taki ze nie wszystko się zmarnowało
wiem że wam ciężko ja sama nie wiem czy bym się podniosła ale wy jesteście silni

ten dzwonek octopus bardzo ciekawy nie znałam tej roślinki